Domy Wawelberga stoją do dziś

2007-12-07 19:02

Wchodząc przez bramę budynku przy Górczewskiej 15, znajdziemy się w świecie XIX-wiecznej Woli.

Te ceglane bloki zostały zbudowane z inicjatywy Ludwiki i Hipolita Wawelbergów i były pierwszą w Warszawie kolonią robotniczą o bogatym programie społecznym.

Historia rodziny Wawelbergów jest jak bajka o Kopciuszku. Dziad Hipolita pochodził z ubogiej żydowskiej rodziny i był tragarzem ulicznym, jego ojciec Henryk - biednym subiektem w składzie cygar. Swoją inteligencją zwrócił uwagę zamożnego hrabiego Nesselrode, który zaproponował mu pożyczkę na rozpoczęcie własnej działalności.

Dzięki niej w 1848 r. na rogu ul. Przechodniej i Żelaznej Bramy założył on kantor wymiany. Uruchomienie kolei warszawsko-wiedeńskiej sprawiło, iż mały kantor przemienił się w potężny dom bankowy.

Syn Hipolit nie tylko utrzymał majątek ojca, ale dzięki wiedzy oraz wielkim zdolnościom finansowym znacznie go powiększył. W 1897 r. utworzył fundację o nazwie "Tanie mieszkania w Warszawie" im. Hipolita i Ludwiki małżeństwa Wawelberg, przeznaczając na ten cel 300 tysięcy rubli. Znany z propagowania zgodnego współżycia Żydów i Polaków zbudował domy, w których mogli oni razem mieszkać i z których nie wolno było wyrzucić nikogo na bruk. Kolonia powstała w dwóch etapach. W latach 1898-99 zbudowano dwa pierwsze bloki, a trzeci (od ul. Wawelberga) powstał w latach 1899-1900.

Był czysty, na schodach leżały kokosowe chodniki, a każdy lokator miał klucz do sąsiedniej klatki schodowej, gdzie mieściły się łazienki i prysznice. Na trzecim piętrze znajdowała się przychodnia "Kropla mleka", do której przychodziły ubogie matki po mleko dla niemowląt.

W bramie bloku od ul. Leszno znajduje się granitowa tablica z 1923 roku poświęcona fundatorom - Hipolitowi i Ludwice Wawelbergom.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki