Donald Tusk wraca do domu w weekendy dla WNUKA

2011-05-12 8:20

Już wiadomo, dlaczego premier Donald Tusk tak spieszy się do domu w Sopocie. Tu czeka na niego wnuczek Mikołaj. Dla chłopca Tusk przestaje być szefem rządu, a jest normalnym dziadkiem, z którym można pobawić się na placu zabaw.

Czy premier powinien mieć prawie cztery dni weekendu? Takie pytania pojawiły się po publikacji "Wprost". Według tygodnika, Donald Tusk tak organizuje sobie pracę, żeby już w piątek po południu być z rodziną w Sopocie. Weekend szefa rządu kończy w poniedziałek po południu.

Patrz też: Premier Tusk ma cztery dni weekendu? Samolotami jak taksówkami lata do domu w Sopocie. Loty kosztowały 6 milionów złotych

Już wiadomo, dlaczego Donald Tusk tak dużo czasu spędza w Trójmieście. Powodem jest wnuczek premiera, dwuletni Mikołaj.

- To oczko w głowie premiera - mówi "Faktowi" zaufany wspólpracownik Tuska.

"Fakt" podpatrzył, jak w ubiegły weekend dziadek Tusk zabrał chłopca na jeden z sopockich placów zabaw. Tam zabawiał wnuka bujaniem na huśtawce.

Ale to nie jedyne atrakcje, jakie dziadek przewidział dla Mikołajka. Gazeta przypomina, że zimą Tusk zabrał chłopca na narty w Dolomity, planuje też nauczyć go gry w piłkę i zabrać go na mecz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki