Dorota Gawryluk czasem skacze z wysoka

2010-01-23 14:00

Dorota Gawryluk (38 l.), dziennikarka Polsatu zajmująca się zagadnieniami polityczno-społecznymi. Nam Gawryluk opowiada o swoich pasjach i marzeniach.

- Co stresuje panią bardziej: wywiad z politykiem czy skok ze spadochronem?

- Pierwszy skok ze spadochronem był bardziej stresujący niż rozmowa z politykiem, ponieważ było ich w mojej zawodowej karierze kilka tysięcy. Skoków kilka...

- Jest pani entuzjastką sportów ekstremalnych?

- Bez przesady. Skoki spadochronowe nie są tak ekstremalne, jakby się wydawało. O wiele większym ekstremum jest jazda samochodem po ulicach polskich miast i po polskich drogach. Ekstremalne jest zderzenie się z brakiem wyobraźni i niekompetencji innych kierowców. Dlatego zaczęłam skakać, bo bałam się jazdy samochodem. Zastosowałam zasadę, że aby pokonać lęk, trzeba wyjść mu naprzeciw, postawić sobie zadanie jeszcze bardziej stresujące. Po skoku ze spadochronem przestałam się bać jazdy samochodem.

- Co pozostaje w pamięci z pierwszego skoku?

- Podczas pierwszego skoku nie podziwia się krajobrazów. Myśli się nerwowo: "Boże, dlaczego się na to zdecydowałam?" albo "Co będzie, jeśli spadochron się nie otworzy?". Przy kolejnych skokach już podziwia się krajobrazy. Dla wyjaśnienia: ja skaczę w tandemie, czyli z instruktorem.

Czytaj dalej >>>


- A co na temat pani skakania mówią mąż i syn?

- Syn ma 16 lat i też skacze. A mąż stoi na dole i patrzy. Ponieważ jest umysłem ścisłym, podchodzi do mojego skakania... statystycznie. A ze statystyk wynika, że podczas skoków spadochronowych wydarza się mniej wypadków niż na drogach. Bardziej obawia się, gdy wyjeżdżam dokądś samochodem.

- Podobno jest pani też miłoś-niczką quadów...

- Quady wiążą się z górami, z których pochodzę. Moi kuzyni tam mieszkający poruszają się tymi pojazdami, bo one świetnie sprawdzają się w górzystym terenie. Spodobała mi się ta maszyna i też zaczęłam nią jeździć. To pojazd, który wymaga treningu w prowadzeniu, bo jest ciężki, wywrotny, trzeba uważać, gdy się nim kieruje, ale opanowanie go daje dużo satysfakcji...

- Na co dzień jeździ pani jeepem wranglerem...

- Tak, bo sprawdza się w mieście, na jezdni i łatwo nim wjechać na krawężniki... Ale, proszę pani, oprócz aut ja kocham poezję i taniec!

- Zmieniamy temat? Dobrze! Pani ulubiony poeta?

- Herbert...

- Bo?

- Bo to poeta niedościgły. Zbuntowany przeciw rzeczywistości, szukający ukojenia w antyku... Kocham jego "Pana Cogito". I wiersze, śpiewane przez Jacka Kaczmarskiego.

Czytaj dalej >>>


- Zainteresowanie poezją to namiętność niedzisiejsza...

- Absolutnie dzisiejsza. Znam wielu młodych ludzi jak najbardziej z XXI wieku, którzy interesują się poezją.

- A skąd pani zna tych młodych?

- Uczestniczę w zajęciach z nimi...

- Ma pani wykłady na temat poezji?

- Piszemy sobie wiersze... Dramaturgia, poezja to moje wciąż niespełnione marzenie. Jeszcze w szkole podstawowej napisałam sztukę dla jednego z dziecięcych programów telewizyjnych... Pisałam także wiersze.

- Publikuje pani?

- Nie. To poezja, która powstaje z potrzeby serca. Sądzę, że jeśli nie wydam swoich wierszy, świat nie odczuje ich braku. Tylko moja siostra, wielbicielka mojej poezji, często załamuje ręce, że za mało poświęcam się temu zajęciu.

- Poezja, dramaturgia to jest pani plan B, gdyby przestała pani uprawiać dziennikarstwo?

- Mam pomysł na scenariusz filmowy i chcę go napisać. Ale nie mam planu B. Nie myślę o przyszłości. Staram się - choć czasem to trudne - nie planować i nie przejmować.

- Z jakim politykiem chciałaby pani przeprowadzić wywiad?

- Z Josephem Ratzingerem, czyli z papieżem Benedyktem XVI. Wiem, że papież nie może udzielać wywiadów, dlatego żałuję, bo to mądry, wszechstronnie wykształcony człowiek. Znawca literatury, filozofii, myśliciel, który ma bardzo sceptyczne podejście do współczesnego człowieka, do naszego czasu. Uważa, że świat doszedł już do pewnego kresu. Zapytałabym go zatem, czy jako ludzkość rzeczywiście jesteśmy w kulminacyjnym punkcie rozwoju? Czy nadejdzie zmiana i na czym będzie polegała? Jaka według niego jest przyszłość świata?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki