Dubieniecki negocjował z PJN, ale go tam nie chcieli. Miał pytać: Co ja z tego będę miał?

2011-02-28 3:00

Marcin Dubieniecki (31 l.) może zapomnieć o politycznej karierze. W swoich szeregach nie chce go widzieć nie tylko PiS, ale również ugrupowanie "Polska Jest Najważniejsza". A jeszcze niedawno Dubieniecki sondował możliwość ewentualnej współpracy z PJN.

W PJN Dubieniecki może pochwalić się znajomością z kilkoma politykami. Głównie z Adamem Bielanem (37 l.) i Michałem Kamińskim (39 l.). To oni w kampanii prezydenckiej byli oddelegowani do kontaktów z Dubienieckim i Martą Kaczyńską.

Po nieudanych dla prezesa PiS wyborach mąż córki zmarłego tragicznie prezydenta Polski spotkał się właśnie z Bielanem i Kamińskim. - Dubieniecki chciał zrobić polityczny interes. Kiedy rozmowa zeszła na jego ewentualne zaangażowanie w pomorskie struktury PJN, wypalił: "A co ja z tego będę miał?" - opowiada nam nasz informator w PJN.

Przeczytaj koniecznie: Marcin Dubieniecki do dziennikarza Dziennika Bałtyckiego: Niech pan się ode mnie odp..

Na spotkaniu nie zapadły żadne wiążące decyzje, a Dubieniecki w kolejnych dniach swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami, zarówno w PiS, jak i PJN, tracił sprzymierzeńców. - On deklarował możliwość koalicji PiS i SLD. A my chcemy budować nowoczesną centroprawicę. Politycznie nie jest nam po drodze - mówi europoseł Paweł Kowal (36 l.).

Jak z tego wynika, w najbliższym czasie Dubieniecki nie ma szans na zrobienie politycznej kariery i puszczają mu nerwy. Wczoraj ujawniono nagranie jego rozmowy z dziennikarzem "Dziennika Bałtyckiego". - Jakby pan do mnie przyszedł do kancelarii i poprosił o komentarz, to dostałby pan w dziób za takie pytanie i za czelność, że pan do mnie dzwoni - odpowiedział zdenerwowany Dubieniecki i dodał: - Niech pan się ode mnie odpier...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki