- Syn szedł na pogrzeb do sąsiedniej wsi - rozpacza Bogumiła Wysocka (78 l.). - Chciał sobie skrócić drogę. Ale na pogrzeb już nie dotarł... Gdy pan Marian nie wrócił do domu, rodzina powiadomiła policję Potwornie zmasakrowane zwłoki znaleziono w niedzielę, dwieście metrów od domu. Mimo poszukiwań głowy mężczyzny nie udało się odnaleźć.
Dzikie zwierzęta rozszarpały go na strzępy
2009-02-24
8:00
Co za potworna śmierć! Marian Wysocki (51 l.) ze wsi Tumidaj (woj. łódzkie) zginął w lesie dwieście metrów od swojego domu. Mężczyzna został zaatakowany przez dziki. Kiedy padł na ziemię, rozszalałe bestie odgryzły mu głowę!