Gdyby się pośpieszyli, mała Jagódka przygnieciona przez konar by żyła!

2014-08-09 4:00

Po śmierci Jagódki wytną wszystkie drzewa przy drodze.

Ta tragedia wisiała w powietrzu! Topole, które zwaliły się na auto Malwiny N. (25 l.) i zabiły jej córkę, od dawna zagrażały ludziom, a urzędnicy o tym wiedzieli! - Decyzję o wycince wydaliśmy w maju. Z wycinką musieliśmy jednak czekać do jesieni - mówi Jerzy Dziamski, wójt z Kuślina. To się zdarzyło w czasie burzy na drodze w Głuponi (woj. wielkopolskie).

Zobacz też: Rodzice nie wierzą w śmierć swojej córeczki zmiażdżonej przez konar! "Obudź się Jagódko!"

Malwina N. i Jagódka jechały autem, gdy nagle huraganowy wiatr zaczął łamać topole rosnące wzdłuż szosy. Jedna z nich runęła na samochód. Jagódka zginęła przygnieciona konarem. Teraz po tragedii władze gminy głośno mówią o wycince drzew. - Wiedzieliśmy, że są niebezpieczne, dlatego podjęliśmy decyzję o wycince. Wszystko leży w gestii starostwa powiatu w Nowym Tomyślu, które zarządza drogą - mówi wójt Kuślina. Szkoda, że prac nie rozpoczęto od razu. Może Jagódka by żyła.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki