- To wstyd. On jest kluczowym włoskim kolarzem, a Giro to najważniejszy wyścig w kraju - powiedział prezes Włoskiej Federacji Kolarskiej Renato Di Rocco.
Przed rokiem Pellizotti w Giro d'Italia był trzeci, a po wyścigu awansował o jedną lokatę, gdy jego rodaka Danilo di Lucę zdyskwalifikowano... za doping.