W tygodniu piłkarze Górnika świętowali 36. urodziny Tomasza Hajty, a w weekend składali życzenia Piotrowi Madejskiemu (25 l.). Lewy pomocnik sobotni wieczór spędził w Krakowie, gdzie bawił się na swoim weselu, a już w niedzielę rano przyleciał do Gdańska na mecz. Choć starał się jak mógł, to jednak "Madej" nie pomógł drużynie.
Górnik stracił punkty i potwierdził, że wyjątkowo nie służy mu nadmorski klimat. Przegrał bowiem cztery ostatnie mecze z drużynami z Trójmiasta! W dodatku już w pierwszej połowie kontuzji (mocne stłuczenie) doznał kapitan Jerzy Brzęczek. Wygraną Lechii z trybun oklaskiwał bokser Dariusz Michalczewski. "Tygrys" jest kibicem gdańskiego klubu.