Najpierw do siatki Stoke trafił rezerwowy Juliano Belletti, a kilkadziesiąt sekund później gości pogrążył niezawodny Frank Lampard (31 l.). - To była błyskawiczna wycieczka z nieba do piekła - mówił załamany Tony Pulis, trener Stoke. Jego drużyna straciła doskonałą okazję na wydostanie się ze strefy spadkowej.
Bardzo podobne nastroje mieli piłkarze Wigan. Do 90. minuty utrzymywali bezbramkowy remis z Manchesterem United. Kiedy sędzia już spoglądał na zegarek, żeby zakończyć mecz, Dymitar Berbatow strzelił zwycięską bramkę dla mistrzów Anglii.