Ich barbórka kosztuje nas majątek

2007-12-03 20:44

Zamknięty koncert Golców i balanga z tańcami. W miniony piątek państwowa firma, należąca do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, urządziła sobie barbórkę w luksusowym hotelu we Wrocławiu. Za tydzień powtórka. Gazownicy - jak ustaliliśmy - lekką rączką wydali 600 tysięcy złotych!

To kolejna upojna impreza pracowników PGNiG. Kilka dni temu pisaliśmy o innych rozpasanych imprezach na Mazurach i w Licheniu. Najpierw było szkolenie, a potem alkohol lał się strumieniami, balowano do upadłego. Gazownicy świętują Barbórkę i kolejne zakrapiane imprezy szykują się w całym kraju. Kto za to wszystko tak naprawdę płaci? My, podatnicy! I musimy znieść kolejną podwyżkę gazu, jaką nam ta firma zafunduje od nowego roku.

Luksus aż bił po oczach

Barbórka świętowana we Wrocławiu zaczęła się niewinnie - mszą świętą w kościele garnizonowym (koszt 20 tys. zł). W tym czasie w czterogwiazdkowym hotelu Dorint, jednym z najbardziej luksusowych i najdroższych, trwały gorączkowe przygotowania. Budowano scenę, na potrzeby barbórki zamknięto hotelową restaurację, która zajęła się cateringiem (koszt 15 tys. zł). Przygotowywano luksusowe pokoje dla balowiczów, choć we Wrocławiu spółka dysponuje pokaźną salą, w której można zorganizować wspaniałą imprezę.

Wczesnym wieczorem pojawili się pierwsi goście. Przed północą urzędnicy w rozpiętych marynarkach falowali w rytm góralskiej muzyki w wykonaniu braci Golców.

- To się w głowie nie mieści! Jak można marnować tyle pieniędzy? - mówią pracownicy gazowniczej firmy, którzy zawiadomili nas o marnotrawstwie.

Związki mówią: dość!

Impreza kosztowała 250 tys. zł. Na tym jednak nie koniec. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższy piątek będzie powtórka z rozrywki. Tym razem Dolnośląski Operator Systemu Dystrybucyjnego, państwowa firma należąca do PGNiG, organizuje barbórkę dla całego kraju! W tym samym luksusowym hotelu. Koszt - 350 tys. zł. - Wynajęty będzie cały hotel. Dwieście pokoi - opowiada anonimowy pracownik firmy. - To jest skandal! .

Na ostatnią barbórkę nie przyszli przedstawiciele związków zawodowych. - To, co wyprawia nasz prezes (objął to stanowisko pół roku temu), przechodzi ludzkie pojęcie - mówi Dariusz Matuszewski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Gazownictwa. Związkowcy już zapowiadają, że na ogólnopolskiej barbórce także się nie pojawią.

Na to poszły pieniądze z podwyżek!

W ostatnim tygodniu pracownicy spółek PGNiG bawili się w ekskluzywnym hotelu - zamku krzyżackim w Rynie na Mazurach i w hotelu Magda w Licheniu. Jedli, pili i niczego sobie nie odmawiali. Wódka lała się strumieniami. Nas za to czeka podwyżka cen gazu. Za gotowanie, ogrzewanie wody i mieszkań zapłacimy ok. 7-8 proc. więcej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki