Jak mają DOWODY na TROTYL, niech je POKAŻĄ! Ruch Palikota DONOSI na PiS

2012-11-06 13:09

Po wycofaniu przez "Rzeczpospolitą" doniesień o trotylu na wraku tupolewa, PiS zapewniało, że ma na to własne dowody. Dlaczego partia Jarosława Kaczyńskiego nie złożyła tych materiałów do prokuratury - pytają politycy Ruchu Palikota i zawiadamiają prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posłów PiS.

Jak wyjaśnia Wiceszef RP Artur Dębski, zawiadomienie dotyczy wypowiedzi medialnych szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, rzecznika tej partii Adama Hofmana oraz kierującego parlamentarnym zespołem ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Antoniego Macierewicza.
Przestępstwo polegać ma na niezawiadomieniu organów ścigania o posiadanych przez nich dowodach, że do katastrofy smoleńskiej doszło w wyniku wybuchu.

- Według swych opinii panowie są w posiadaniu informacji, którymi nie dzielą się z prokuratorem prowadzącym śledztwo, a w myśl obowiązującego w Polsce prawa mają taki obowiązek - powiedział polityk Ruchu.

 Chodzi m.in. o te słowa prezesa PiS: "My mamy własne źródła informacji. Oczywiście nie mają one charakteru bezpośredniego, muszą się opierać na opiniach innych, ale te opinie były całkowicie jednoznaczne. Nie chodziło o nic innego, tylko o materiały wybuchowe".

We wniosku do Prokuratora Generalnego znalazła się też wypowiedź posła partii Adam Hofmana w TVN24:  "Mamy dostęp do informacji, pewnego źródła, który dokładnie potwierdza to, co jest w artykule w "Rzeczpospolitej". Zaznaczył, że w sytuacji "dziwnych samobójstw" źródła tego ujawnić nie może.

Także Antoni Macierewicz potwierdzał,"iż jest w posiadaniu dowodów, w tym także w postaci ekspertyz, świadczących o obecności materiałów wybuchowych na pokładzie prezydenckiego tupolewa oraz o wybuchu, do którego miało dojść na jego pokładzie".

Ruch Palikota chce też, żeby katastrofą smoleńską jeszcze raz zajęła się międzynarodowa komisja. Grupa polskich i zagranicznych ekspertów mogłaby, według polityków Ruchu, ostatecznie zamknąć temat katastrofy smoleńskiej.

Informacje o dowodach na trotyl na wraku prezydenckiego samolotu pojawiły się w wypowiedziach polityków PiS po wycofaniu się redakcji "Rzeczpospolitej" z artykułu o środkach wybuchowych, które odkryli polscy biegli na wraku Tu 154M. Gazeta zrezygnowała z doniesień po dementi Prokuratury Wojskowej w tej sprawie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Są DOWODY! Rosja KŁAMIE w sprawie TROTYLU?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki