Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że Krzysztof T. skazany za gwałt kryminalista, który siedzi za kratkami aresztu jest współwłaścicielem jednej ze spółek założonej przez Marcina Dubienieckiego. Mąż Marty Kaczyńskiej spotkał się z gwałcicielem gdy był poszukiwany listem gończym.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Dubieniecki i jego tajna narada z gwałcicielem Krzysztofem T. ZDJĘCIA
- Zdarzyło się ułaskawienie, wcześniej mamy powiązania gangsterskie, dzisiaj się okazuje, że również gwałciciele w tle są służby... (...) Ojciec Marcina Dubienieckiego był powiązany ze służbami specjalnymi. Gdyby to zdarzyło się u przedstawiciela partii rządzącej, no to od razu mielibyśmy wykryty układ ze strony Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził Janusz Kaczmarek w programie „Gość Radia ZET”.
- Gdyby to była inna osoba Jarosław Kaczyński by już taką osobę zniszczył – podsumował.
Kaczmarek zwraca uwagę na fakt, że procedura ułaskawienia innego wspólnika Dubienieckiego, Adama S. mogła być zakłamana. - Urzędnicy prezydenta mogli wprowadzić w błąd prezydenta. prokuratura powinna w sposób rzetelny przeprowadzić to postępowanie, co więcej nawet sprawdzić czy to jest podpis prezydenta pod tym aktem łaski – snuł domysły.
Były minister MSWiA przypomina, że Lech Kaczyńskie od razu reagował na niepokojące sygnały dotyczące swoich najbliższych współpracowników. Kiedy Kaczmarek poinformował go, że w Kancelarii Prezydenta ktoś handluje narkotykami Kaczyński zdenerwował się i zarządził sprawdzenie sprawy.
Zdaniem Kaczmarka Marcin Dubieniecki chociaż nie jest, chce być osobą publiczną.