KATARZYNA W. dłużej NA WOLNOŚCI. Śledztwo w sprawie śmierci Madzi z Sosnowca PRZEDŁUŻY SIĘ

2012-08-08 19:35

Śledztwo w sprawie śmierci Madzi z Sosnowca wcale nie zbliża się do końca. Katowicka prokuratura twierdzi, że wyjaśnienie okoliczności śmierci Madzi może potrwać jeszcze kilka miesięcy. Wszystkie tropy prowadzą do Katarzyny W., która najprawdopodobniej udusiła córkę.

Sprawa śmierci małej Madzi z Sosnowca wypłynęła na światło dziennie pod koniec stycznia. 24 stycznia 2012 roku Katarzyna W., matka Madzi, zgłosiła zaginięcie dziecka. Z jej zeznań wynikało, że było to porwanie. Ktoś miał zaatakować kobietę podczas spaceru z małą i zabrać dziecko z wózka!

Jak wiemy - prawda okazała się o wiele gorsza. Mała Madzia została znaleziona martwa w sosnowieckim parku. Zostawiła ją tam matka, po tym, jak rzekomo dziewczynka wyślizgnęła jej się z rąk i uderzyła główką o próg.

Katarzyna W. twierdziła, że działała w szoku i bała się prawdy. Wkrótce potem zaczął się medialny cyrk w wykonaniu Katarzyny. Nie chciała się przebadać wykrywaczem kłamstw, uciekła od męża, uciekła detektywowi Rutkowskiemu, dwa razy symulowała samobójstwo (raz wypiła płyn do mycia naczyń, a raz wzięła kilka tabletek), wylądowała w szpitalu psychiatrycznym, tańczyła na rurze...

Teraz wiemy, że prokuratura postawiła jej zarzut zabójstwa dziecka. Badania medyczne wykazały, że Madzia została uduszona. Dodatkowe obrażenia: w okolicy kręgosłupa szyjnego i potylicy mogą natomiast wskazywać, że dziewczynka była bita. Jednak prokuratura nie może jednoznacznie tego potwierdzić.

Kiedy poznamy wyniki śledztwa?

- Na razie bardzo trudno mówić o terminie formułowanie aktu oskarżenia - powiedział RMF Mariusz Łączny, prokurator. Katarzyna W., mimo poważnych zarzutów, przebywa na wolności. Została zwolniona z aresztu decyzją Sądu Okręgowego w Katowicach.

Podobno w jej przypadku nie ma obawy mataczenia. Faktycznie, bardziej jak do tej pory kombinować już nie będzie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki