Klich, szef MON: Nikt nie zmusza żołnierzy do wyjazdu na misje. Afganistan to dobry poligon

2011-01-03 11:50

Na wojnie koalicyjnych sił NATO w Afganistanie zginęło już 22 polskich żołnierzy. Na misji w ogarniętym przez talibskich terrorystów kraju przebywa obecnie ponad 2600 wojskowych. Polskie wojska z Afganistanu wycofają się dopiero za trzy lata. Minister obrony narodowej Bogdan Klich przekonuje, że Afganistan to dobry poligon gdzie można wyszkolić doskonałych profesjonalistów. Misja jest dobrowolna. Żołnierze nie są zmuszani siłą do wyjazdu na wojnę.

O tragicznych skutkach udziału Polski w interwencji NATO w Afganistanie nikogo nie trzeba przekonywać. Szef resortu obrony narodowej w wywiadzie dla ''Faktu” stara się jednak skupiać na pozytywnych stronach tego konfliktu zbrojnego.

- Misje są bardzo ważne dla wojska. One odgrywają kluczową rolę szkoleniową. Nie ma takiego poligonu w kraju, na którym można by było wojsko ćwiczyć tak, jak to było wcześniej w Iraku, a teraz w Afganistanie – wyjaśniał minister Klich.

- Żołnierze wracający z misji to prawdziwi profesjonaliści. A poza tym - co najważniejsze - nasza pozycja w NATO wzrosła znacząco dzięki zaangażowaniu w Afganistanie. Pokazał to ostatni szczyt w Lizbonie, na którym uzyskaliśmy dla Polski wszystko to, co zakładaliśmy – dodał.

Przeczytaj koniecznie: Polscy żołnierze pół roku dłużej w Afganistanie. Prezydent przedłużył misję

Minister Klich przypomniał, że wojska NATO wycofają się z Afganistanu do 2014 roku. - Misja naszych wojsk w 2012 roku zmieni charakter z bojowej na szkoleniową. A to oznacza, że najbliższe dwie zmiany będą jeszcze w Ghazni w takim charakterze jak obecnie. W związku z tym muszą być jak najlepiej chronione i wyposażone w jak najlepszy sprzęt. Zwłaszcza w sprzęt rozpoznawczy, który daje im zdecydowanie lepszą orientację w otoczeniu – stwierdził.

Z wyjazdem w tak niebezpieczne rejony świata wiąże się oczywiście ryzyko śmierci z rąk terrorystów. - Każda ofiara i każdy ranny napawa nas wszystkich smutkiem i bólem. Pragnę jednak przypomnieć, że żołnierze uczestniczą w tych misjach dobrowolnie. Nikt ich do tego nie zmusza. To oni sami podejmują decyzję dotycząca wyjazdu na misje – broni się szef resortu.

A co z uzbrojeniem dla wojskowych? Czy Polacy stacjonujący w prowincji Ghazni mogą w najbliższym czasie liczyć na nowy sprzęt?

- W tym roku polscy żołnierze dostali 61 nowych rosomaków. W sumie daje to 130 tych pojazdów w Afganistanie. Do tego trzeba dodać 30 pojazdów MRAP (razem 60), dwa nowe zestawy bezpilotowców Scaneagle oraz 12 śmigłowców. A oprócz tego broń indywidualna, kamizelki kuloodporne, noktowizja i termowizja. W 2009 roku wydaliśmy na dozbrojenie kontyngentu ponad 400 milionów, a w 2010 ponad 900 milionów złotych. To mało? - dopytuje minister Klich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki