Kolesie z Senatu obronili Piesiewicza

2010-02-04 3:45

Senatorowie po raz kolejny obronili Krzysztofa Piesiewicza przed prokuraturą. Członkowie komisji regulaminowej uznali, że działania organów ścigania są... przedwczesne i rekomendowali Senatowi odrzucenie wniosku o uchyleniu immunitetu Piesiewicza.

Efekt? Postępowanie w tej sprawie może zostać umorzone! I przynajmniej do końca kadencji senator pozostanie bezkarny, bo prokuratura nie będzie mu mogła postawić zarzutów za posiadanie narkotyków i nakłanianie do ich zażywania.

Przeczytaj koniecznie: (VIDEO!) Spowiedź Piesiewicza: Ta sprawa zniszczyła mi życie

Senatorowie za wszelką cenę starali się bronić kolegę. Doszło do tego, że prawie rzucili się do gardła przybyłym na komisję prokuratorom (w Senacie pojawili się Jerzy Szymański 60 l., zastępca prokuratora generalnego oraz Dariusz Korneluk, prokurator okręgowy). Prokuratorzy tłumaczyli, że śledztwo w sprawie posiadania i udzielania innym osobom narkotyków przez znanego scenarzystę jest prowadzone już od ponad roku (wszczęto je w połowie 2008 r.), a nie od połowy listopada 2009, jak błędnie przypuszczali senatorowie.

Patrz też: Piesiewicz nie chciał współpracować z policją!

Wskazywali też, że według zgromadzonego przez nich materiału Piesiewicz mógł dopuścić się aż siedmiu przestępstw. Na poparcie swoich słów i wagi sprawy byli gotowi nawet omówić zgromadzone dowody na zamkniętym dla mediów posiedzeniu. A także dostarczyć kompletne akta sprawy.


Senatorów jednak to nie interesowało. Stwierdzili, że wniosek śledczych jest... przedwczesny, a Piesiewicz powinien zostać przesłuchany dopiero po wyjaśnieniu sprawy szantażu nagraniem z imprezy w jego domu.

Patrz też: Piesiewicz chce iść na długi urlop

- Prokuratura zachowała się nielojalnie wobec Senatu, nie informując nas, że mamy do czynienia z aferą szantażową - grzmiał wczoraj wicemarszałek izby wyższej Zbigniew Romaszewski (70 l.). Dlatego komisja zarekomendowała Senatowi odrzucenie wniosku o uchylenie immunitetu.

- Kodeks postępowania karnego przewiduje w tym momencie uzyskanie zgody Senatu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej parlamentarzysty. W przeciwnym wypadku postępowanie jest umarzane. I bez zgody Senatu będzie mogło być wznowione dopiero, kiedy immunitet nie będzie chronić senatora - tłumaczył w rozmowie z "SE" prokurator okręgowy Dariusz Korneluk.

Nad wnioskiem prokuratury Senat ma głosować dzisiaj. Ale czy można liczyć na to, żeby po negatywnej opinii komisji regulaminowej senatorowie zdecydowali o uchyleniu Piesiewiczowi immunitetu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki