Komisja hazardowa: Sobiesiak chciał wykluczyć Wassermanna

2010-02-11 11:41

Czwartkowe przesłuchanie Ryszarda Sobiesiaka przed komisją hazardową miało być emocjomujące i... jest. Biznesmen powiązany z branżą hazardową nie powiedział jeszcze ani słowa, a już wybuchło zamieszanie. Pełnomocnik Sobiesiaka złożył wniosek o wyłączenie ze składu komisji Zbigniewa Wassermanna. Powód? Nie jest on bezstronny.

Czwartkowe przesłuchanie zaczęło się zupełnie nie pomyśli śledczych. Dlaczego? Bo od wejścia zamiast świadka wystąpił jego pełnomocnik, który domagał się wykluczenia ze składu komisji Zbigniewa Wassermanna.

Przeczytaj koniecznie: Kaczyński przed komisją: Tusk się przyznał, bo zwolnił Kamińskiego!

- Jest podejrzenie, że poseł nie będzie bezstronny. Opieramy to na ujawnionym podczas wcześniejszych przesłuchań stosunku do pana Sobiesiaka. Podczas przesłuchania Jacka Cichockiego powiedział, że jest on kryminalistą, podczas gdy już w latach 70. Sąd Najwyższy orzekł, że nawet osoby skazane prawomocnym wyrokiem nie mogą być określane tym mianem. Podczas przesłuchania Grzegorza Schetyny mówił natomiast o złamaniu prawa przez pana Sobiesiaka podczas inwestycji w Karpaczu, co nie jest prawdą - mówił pełnomocnik Sobiesiaka.

Na decyzję trzeba było zaczekać, więc Mirosław Sekuła musiał zarządzić 10 minut przerwy. Po powrocie posłów i świadka na salę okazało się, że pierwsze starcie wygrała Wassermann. Poseł PiS nie został wykluczony ze składu komisji, a Ryszard Sobiesiak zaczął składać zeznania.

Zobacz wideo: Co o aferze hazardowej sądzą specjaliści

Przypomnijmy, według materiałów CBA dotyczących przebiegu prac nad zmianami w ustawie o grach i zakładach wzajemnych to właśnie na rzecz Sobiesiaka i Jana Koska mieli lobbować politycy PO Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki