Kosecki i Kania trafią na dywanik

2008-10-24 11:00

Mleko się wylało! Roman Kosecki (42 l.) i Andrzej Kania (45 l.) mogą mieć poważne kłopoty. Po naszych wczorajszych publikacjach obaj parlamentarzyści PO trafią na dywanik szefa klubu.

Będą się musieli gęsto tłumaczyć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ich skandaliczne zachowanie bardzo zdenerwowało Zbigniewa Chlebowskiego (44 l.).

Na razie władze klubu PO zachowują spokój. - Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje, chcemy usłyszeć, co panowie mają do powiedzenia - mówi Grzegorz Dolniak (48 l.), wiceszef klubu PO. We wczorajszym "SE" napisaliśmy o skandalicznym zachowaniu posłów PO. Kosecki dał popis na wtorkowym posiedzeniu. Kiedy Sejm debatował o reformie szpitali, zachowywał się tak, jakby był... w sztok pijany. Śmiał się, wykrzykiwał w stronę mównicy, robił głupie miny, międlił w ustach gumę do żucia i pokazywał język. Jeszcze lepszy "numer" wyciął Kania. Kiedy w Sejmie trwała batalia o reformę służby zdrowia, on byczył się na plaży. W Sejmie powiedział, że jest chory, a poleciał na Teneryfę. Kary dla parlamentarzystów Platformy domagają się posłowie PiS. - Mam nadzieję, że szef klubu PO zareaguje na publikacje "Super Expressu". Sama zaś będę rozmawiała z Elżbietą Witek (szefowa poselskiej komisji etyki - red.), by komisja etyki zajęła się tym tematem. Jeżeli zaś okaże się, że poseł Kania wziął zwolnienie lekarskie i pojechał zdrowy na Teneryfę, to sprawą powinna zainteresować się prokuratura - grzmi Jolanta Szczypińska (51 l.), wiceszefowa klubu PiS.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki