Kraków: Pobili studentów z Ameryki

2011-08-12 15:50

Dwóch studentów z Ameryki 29 lipca o godz. 2 w nocy zostało pobitych przez ochroniarzy w klubie przy ulicy Szewskiej. Po powrocie do Nowego Jorku zorganizowali konferencję prasową, żeby ostrzec Polonię przed tego typu zajściami. Według nich poprzez nagłośnienie tej sprawy mogą pomóc też miastu, z którym są związani.

Dwóch dwudziestoletnich studentów, którzy przyjechali z USA, zostało pobitych 29 lipca o 2 w nocy w krakowskim klubie. Zdaniem studentów do pobicia doszło bezpodstawnie.

Zgłoszenie na policję zostało złożone dopiero po 3 dniach. - Wygląda na to, że w pewnym momencie, gdy mężczyźni bawili się na parkiecie, jeden z nich potrącił przypadkowo tańczącą kobietę, co wywołało nieporozumienie - mówi w rozmowie z MM Kraków Katarzyna Padło z małopolskiej policji. To zajście, jak twierdzą poszkodowani, skończyło się pobiciem do nieprzytomności przez klubowych ochroniarzy. Obaj mężczyźni gorliwie zapewniają, że nie byli pijani. - Wypiliśmy nie więcej niż dwa piwa.

Po powrocie do Nowego Jorku, studenci pochodzenia polskiego zwołali konferencję prasową, podczas której wspólnie z rodzicami ostrzegali mieszkańców Polonii przed tego typu sytuacjami.

- Nie chodzi nam o odwet czy zadośćuczynienie - twierdzi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Jerzy Majcherczyk, który prowadził konferencję.

Więcej patroli w nocnych klubach

Rzecznik prasowy prezydenta Krakowa - Monika Chylaszek, potwierdza w rozmowie z MM Kraków, że do prezydenta dotarł list od rodziców studentów. - Prezydent zapoznał się z listem i w pełni rozumie emocje, które nimi kierowały. Ubolewamy nad tym, co się stało, nikomu, czy to turyście czy mieszkańcowi Krakowa, taka sytuacja nie powinna była się przydarzyć - mówi.

Prezydent Majchrowski planuje zwiększyć liczbę patroli w rejonie nocnych klubów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki