Krystyna Łybacka

i

Autor: Przemysław Szyszka Krystyna Łybacka

Krystyna Łybacka: Nadal nie wiadomo, czego mają uczyć nauczyciele

2016-09-17 7:00

Krystyna Łybacka, była minister edukacji, ocenia projekt reformy edukacji, przedstawiony przez MEN.

"Super Express": - Wszyscy żalili się, że reforma minister Zalewskiej to same ogólniki. Po wczorajszej konferencji, gdzie miały paść konkrety, jesteśmy mądrzejsi?

Krystyna Łybacka: - Niestety, nie. Pani minister oszczędzała nam szczegółów, zastrzegając cały czas, że nie chce ich podawać, żeby nie wprowadzać niepotrzebnych nadinterpretacji. Czyli nadal niewiele wiemy. Jedyna nowa rzecz, którą usłyszałam, bardziej mnie zaniepokoiła, niż uspokoiła.

- Co to było?

- Pani minister przedstawiła prawo oświatowe, które wprowadzi zamiast ustawy oświatowej. Widać było, że to już ma. Natomiast zapowiedziała, że prócz tego system edukacji będą regulowały jeszcze dwie lub trzy ustawy. W tym ustawa o finansowaniu i egzaminach wewnętrznych.

- I co panią zaniepokoiło? Za dużo regulacji?

- Nie, tych ustaw po prostu jeszcze nie ma. Reforma ma ruszyć od przyszłego roku, a nadal nie wiadomo, na jakich zasadach będzie ona funkcjonować. Nie wiemy też rzeczy najistotniejszej - jakie planuje zmiany programowe.

- Mamy się tego dowiedzieć w listopadzie.

- Skoro będziemy wiedzieć to później, to kiedy będziemy mieli podręczniki, które będą tę nową podstawę realizować? Przecież dzisiejszy szóstoklasista nie pójdzie w przyszłym roku do gimnazjum, ale do siódmej klasy. Inaczej się uczy dziecko w module ośmioletnim, a inaczej w module sześć plus trzy lata. Podstawę programową powinni więc znać uczniowie, których ta reforma obejmie, a przede wszystkim nauczyciele. Muszą się przecież do nauczania przygotować.

- Pani minister nie da rady przedstawić tego na czas?

- Podstawy programowe podawane są w drodze rozporządzenia ministra. Ono z kolei wymaga uzgodnień międzyresortowych. Nie jest więc tak, że pani minister weźmie po prostu to, co jej eksperci zostawili. Nie sądzę, żeby zwłaszcza minister Gowin nie był zainteresowany tym, czego uczą i w jakich modułach uczniowie mają się uczyć. Takich wątpliwości pojawia się całe mnóstwo. Zamiast je rozwiać, pani minister pozostawiła nas z pytaniami, na które nadal nie znamy odpowiedzi.

ZOBACZ: REFORMA EDUKACJI PiS! Wraca 8-letnia podstawówka i 4-letnie liceum

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki