Ksiądz Roman B. został skazany w 2009 roku na osiem lat więzienia za stosunki seksualne z uczennicą. Sprawa została nagłośniona przez dziennikarkę "Gazety Wyborczej" Justynę Kopińską. Duchowny podstępnie wywiózł od rodziców 13-letnią Kasię, więził ją i przez kilkanaście miesięcy gwałcił. W jego komputerze śledczy mieli znaleźć także treści pedofilskie i korespondencję z innymi dziećmi. W 2009 roku ksiądz na osiem lat więzienia za stosunki seksualne z uczennicą. Po czterech latach jednak wyszedł z więzienia i przebywa w domu zakonnym zgromadzenia w Puszczykowie.
- Oczywiście ks. Roman został zawieszony we wszystkich czynnościach duszpasterskich i tego zakazu przestrzega, nie prowadząc żadnej działalności kapłańskiej w parafiach, nie katechizuje, ani nie ma kontaktu z dziećmi i młodzieżą - informuje przełożony Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, ks. Ryszard Głowacki w piśmie nadesłanym do PAP. - Byłam na mszy, którą ksiądz Roman odprawia dla wiernych. Sprawdziłam też, w jaki sposób obecnie kontaktuje się z dziećmi przez internet - pisze Justyna Kopińska, autorka wstrząsającego artykułu.
W sprawie postanowił interweniować abp Stanisław Gądecki. Metropolita poznański napisał list do ks. Ryszarda Głowackiego, w którym apeluje o jak najszybsze przeprowadzenie kanonicznego postępowania karno-administracyjnego w tej sprawie. - Apel ten wynika z przekonania, iż wśród ważnych zadań, za które odpowiada przełożony kościelny, znajduje się danie właściwej odpowiedzi na przypadki nadużyć seksualnych popełnionych przez duchownych - napisał abp Gądecki. - Kanoniczny proces karno-administracyjny - zgodnie z poleceniem Stolicy Apostolskiej - został wszczęty i jest w toku - odpowiedział ks. Ryszard Głowacki. Podkreślił także, że powołano trybunał w tej sprawie i trwają czynności procesowe.
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" osobiście zaangażowała się w pomoc ofierze księdza Romana. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie poszkodowanej. Kobieta próbowała już cztery razy odebrać sobie życie. Obecnie uczestniczy w specjalistycznej terapii.
Zobacz: Ojciec CHCIAŁ spalić żonę z dziećmi! Makabra koło Przytoku (woj. lubuskie)