Kubuś stracił już mamę i rączkę... Nie pozwólmy, by stracił życie!

i

Autor: siepomaga.pl

Kubuś stracił już mamę i rączkę... Nie pozwólmy, by stracił życie!

2015-11-23 15:01

Mały Kubuś od urodzenia żyje z naczyniakiem, który utrudnia mu życie. Mimo amputacji ręki i 90 procent naczyniaka, męki chłopca się nie skończyły. Lekarze w Polsce dają mu trzy lata życia. Aby Kubuś przeżył, konieczna jest operacja w niemieckiej klinice w Magdeburgu.

Kubuś urodził się 18 sierpnia 2006 roku. Jedna ręka chłopca była od początku sprawna, ale słabsza od drugiej. To zaniepokoiło rodziców. Okazało się, że chłopiec ma naczyniaka, który zdaniem lekarzy miał się szybko wchłonąć. Tak jednak się nie stało. Naczyniak rósł tak szybko jak rósł Kubuś. Ręka utrudniała życie chłopca. Kiedy Kubuś zaczął leczenie, doszło do kolejnej tragedii. Zmarła jego matka. Tata Kubusia musiał zrezygnować z pracy, żeby poświęcić się leczeniu chłopca. - Choroba Kubusia, częste wyjazdy i długie pobyty w szpitalu spowodowały, że musiałem zrezygnować z pracy, bo po śmierci żony nie było nikogo, kto mógłby pomóc w całodobowej opiece nad chorym synkiem - mówi tata Kubusia.

Kiedy Kubuś ważył 22 kilogramy, jego rączka ważyła... 4 kilogramy! Potrzebna była amputacja, ponieważ serce musiało przepompowywać do niej krew - 16 litrów na minutę! Serduszko chłopca robiło się coraz słabsze i mniej wydolne. Gdyby nie amputacja, chłopiec by umarł.

Po operacji chłopiec przez 1,5 roku żył choć częściowo normalnie. Mógł cieszyć się dzieciństwem, ale tylko do pewnego momentu, bowiem podczas operacji lekarze usunęli tylko 90 procent naczyniaka. 10 procent naczyniaka miało byc niegroźne. Któregoś dnia chłopiec stracił przytomność. W szpitalu zapadł w śpiączkę farmakologiczną. Naczynia się uaktywnił. Kubuś nie oddycha sam, pomaga mu respirator. W Polsce nie ma już więcej szans na uratowanie chłopca, lekarze dają mu trzy lata życia. Nadzieją na życie dla Kubusia jest niemiecka klinika w Magdeburgu. - Jest w Niemczech klinika, z nowoczesnym sprzętem, dzięki któremu można usunąć pozostałość naczyniaka. Muszą działać szybko, póki jeszcze jest co ratować, wyznaczyli termin pierwszego zabiegu już na 7 grudnia 2015 roku - mówi tata Kubusia.

Kubuś potrzebuje jeszcze 190 tysięcy złotych na operację. Dzięki fundacji Siępomaga.pl i darczyńcom zebrano już 130 tysięcy złotych.

Chcesz pomóc Kubusiowi?

Dane do przelewu:

Fundacja Siepomaga
Bank BPH: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425
Tytułem: 3326 Jakub Walkowiak darowizna
BAN: PL SWIFT: BPHKPLPK

WIĘCEJ INFORMACJI o Kubusiu na stronie siepomaga.pl >>> TUTAJ <<<

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki