Edyta Truszczyńska, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olecku (woj. warmińsko-mazurskie) przyznała, że to na ich wniosek sąd odebrał Blankę rodzicom w listopadzie 2018 roku, zaledwie miesiąc po jej urodzeniu. Niemowlę od 25 listopada przebywało w zawodowej rodzinie zastępczej. - Dziecko trafiło tam, ponieważ była informacja, że w rodzinie biologicznej nie dzieje się najlepiej. Wchodziły w grę nie kwestie przemocowe, ale używek i nadużywania substancji psychoaktywnych- w rozmowie z „Twoim Kurierem Olsztyńskim” zdradzał rzecznik sądu okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk.
W marcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Olecku, posiłkując się opinią biegłych zadecydował jednak, że Blanka może wrócić do rodziców. W swej decyzji ograniczył im jedynie władzę rodzicielską, poprzez obowiązek poddawania się stałemu nadzorowi kuratora. - Kiedy zapadała ta decyzja, nikt nie zwracał się do nas o opinię w tej sprawie, nie mieliśmy na to wpływu- przyznała kierowniczka MOPS-u. Jak dodała, od tamtej pory dziecko pozostawało pod obserwacją m.in. kuratora zawodowego, kuratora społecznego oraz dzielnicowego. W żadnym z ich raportów (z 30 kwietnia oraz 30 maja) oraz w relacji z niezapowiedzianej wizyty (7 czerwca) nie wskazano żadnych nieprawidłowości. Następna wizyta zaplanowana była po 20 czerwca. Niestety, już dzień później Blanka nie żyła...
- Niemowlę miało serce przebite żebrem, mogło być uderzane młotkiem lub wałkiem, ponadto mogło być uderzane o rant biurka lub stołu. Sekcja zwłok wykazała też, że dziewczynka została zgwałcona – mówił Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Jak dodał , 35-letnia matka dziecka i 45-letni ojciec nie przyznali się do winy. Grozi im dożywocie.