LEGIONOWO: Strażnicy miejscy ŚCIGAJĄ CHULIGANÓW na ROWERACH. Na tym łobuzów nie dogonią

2012-07-20 3:40

Mają chęci i sportową krzepę! Tylko czy to wystarczy? Strażnicy miejscy z Legionowa zamierzają ścigać łobuzów pijących alkohol na... rowerach. Właśnie zakupili dwa jednoślady za 3 tysiące złotych i już planują kupno kolejnych.

Komendant Ryszard Gawkowski pęka z dumy, bo na zakup rowerów wpadł już 18 lat temu. Wtedy jednak pomysłu nie udało wcielić się w życie.

- Nikt nie chciał na nich jeździć - mówi. Teraz jednak postanowił to zmienić.

- Kupiliśmy dwa nowe pojazdy, aby zachęcić sprawnych strażników do takich patroli - opowiada i po chwili dodaje: - Na razie w dobrej formie na jednoślad jest dwóch funkcjonariuszy.

Rowery kosztowały po 1,5 tysiąca złotych każdy plus kolejne 600 złotych pochłonął zakup specjalnych mundurów. A efekt?

- Piesze i samochodowe patrole przy okazji łapania pijaczków nie zdają egzaminu. Z dala już widać samochód, więc spokojnie można się schować. Poza tym auto nie wjedzie między bloki tak swobodnie jak rower. Z kolei przy patrolu pieszym to funkcjonariusz się najpierw mocno napoci, zanim szybko sprawdzi cały obszar - przyznaje szczerze.

"Super Express" postanowił więc przetestować nowy sprzęt strażników. Nasi reporterzy umówili się na wyścigi w miejskim parku przy ul. Jana Pawła II. Efekt?

No... niestety nie za dobry. Zanim strażnicy na rowerach nabrali prędkości, biegacze byli już kilkanaście metrów przed nimi. Potem reporterzy "SE" jednym susem skoczyli w krzaki i zostawili mundurowych na parkowej ścieżce.

Jeden ze strażników próbował pościgu po trudnym terenie, jednak szybko zrezygnował. A to i tak szczęście, że w pobliżu nie było żadnego płotu czy ogrodzenia. Wiadomo, zwinny złodziej ominie taką przeszkodę w mgnieniu oka, a strażnicy staną przed dylematem: zrezygnować z pościgu czy pozostawić rower na... pastwę innego rabusia?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki