płód aborcja dziecko ciąża

i

Autor: Eastnews

Płód wpadł do muszli, wydobyłem go, by nie wpuszczać go do ścieku! Partner Moniki C. o płodach w słoikach w Rawiczu [WIDEO]

2015-02-04 11:33

Wstrząsające doniesienia w sprawie ludzkich płodów w słoikach znalezionych w mieszkaniu Moniki C. w Rawiczu. Były partner kobiety powiedział wszystko: był świadkiem poronienia, to on chował płody w słoikach - Płód wpadł do muszli. Wydobyłem go, by nie wpuszczać dziecka do ścieku - wyjawił mężczyzna.

Wieloletni przyjaciel, były partner Moniki C. opowiedział w Uwadze o wszystkim, co wie na temat płodów. Mężczyzna opowiedział, że on i Monika C. poznali się gdy kobieta miała 18 lat. Wynajął dla niej mieszkanie w Rawiczu, jednak sam mieszka w innym mieście.

- (...) Byłem w mieszkaniu przy tych poronieniach i te płody zabezpieczałem. Pierwszy płód pojawił się około 18 - 20 miesięcy temu. Gdy w nocy poszła do toalety nastąpiło tam to poronienie. Płód wpadł do muszli. Wydobyłem go, by nie wpuszczać dziecka do ścieku. Umyłem, włożyłem do słoika i schowałem do sejfu. Ja w ogóle nie planowałem przechowywać tych płodów, to wszystko było dosyć spontaniczne. Myślałem, że będę je trzymał maksymalnie do dwóch tygodni. Później się skomplikowało, bo musiałem wyjechać z Rawicza i zgubiłem klucz do sejfu. Gdy go znalazłem i wymieniłem baterie, było już po kolejnym poronieniu. Wtedy też przez jakiś czas woziłem drugi płód w bagażniku. Jak odnalazłem ten klucz, to odłożyłem go do sejfu… - opowiadał bliski znajomy kobiety.

- O trzecim płodzie dowiedziałem się z mediów. Sam byłem zdziwiony. Ona jeszcze krwawiła, gdy pojawiła się policja. Od razu zawieźli ją do szpitala, gdzie miała zrobione USG. Lekarka stwierdziła, że w środku nic nie zostało. Według mojej wiedzy, ona była podczas tego poronienia sama w domu i sama schowała ten płód do szafy. Pewnie też sama nie chciała spuścić go w toalecie. My przechowywaliśmy te płody, bo prawo polskie jest takie, że ciało można pochować dopiero od siódmego miesiąca życia. A wcześniej tylko jeśli szpital wyda akt zgonu. Jeżeli nie ma aktu zgonu, to płód nie jest traktowany jako człowiek tylko jako odpad medyczny – dodaje przyjaciel Moniki C.

W poniedziałek Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu przeprowadził sekcję zwłok płodów. Płody nie były w stanie żyć samodzielnie, ani nie mają śladów mechanicznej aborcji. Zostaną wykonane dodatkowe badania na obecność substancji chemicznych, które mogłyby wywołać poronienie. Wyniki poznamy za miesiąc.

Zobacz też: Ludzkie płody w słoikach w Rawiczu. Nie ma śladów aborcji NOWE FAKTY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki