W mieszkaniu przy ulicy Daszyńskiego 43-letni mężczyzna znalazł swoje martwe dzieci: 15-letnią córkę i 5-letniego synka oraz ranną żonę. Cała trójka miała liczne rany kłute. Kobietę przewieziono do szpitala. Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Wiadomo, że 41-latka oraz jej mąż byli architektami. Bloki przy ulicy Daszyńskiego w Kielcach są nowe. Ludzi mieszkają tam od niespełna 3 lat. Nie wszyscy dobrze się znają. Na razie nie wiadomo, co wydarzyło się w mieszkaniu, ale pewnym jest, że drzwi były zamknięte od środka. Śledczy wykluczyli jedynie wersję, że rodzina zatruła się tlenkiem węgla. Na razie nikt w tej sprawie nie został zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli zapis z kamer osiedlowego monitoringu - informuje serwis echodnia.eu.
Zobacz: Dzieci POPARZYŁY sie chlorem na basenie! Horror koło Szczecina