Małgorzta Terlikowska

i

Autor: Mariusz Gaczynski

Małgorzata Terlikowska: Seks oralny to nie grzech, ale trzeba skończyć w kobiecie!

2015-10-03 4:00

Przed weekendem Małgorzata Terlikowska (39 l.) postanowiła udzielić Polakom porad o seksie po bożemu. Ze stymulacją oralną i innymi fantazjami. Radzi też, by zapomnieć o kalendarzyku małżeńskim. - To historia ginekologii. Są inne metody planowania rodziny - uważa żona redaktora naczelnego portalu Fronda i TV Republika.

Czy katolicy mogą uprawiać seks oralny? Zdaniem Małgorzaty Terlikowskiej - tak. - Co robimy od początku do końca, to już jest fantazja małżonków - uważa. - W małżeństwie wszystko jest dozwolone pod jednym warunkiem: wszystko kończymy w kobiecie - wyznała śmiało pani Terlikowska zawstydzonym dziennikarkom Wirtualnej Polski i poleciła wszystkim książkę kapucyna ojca Ksawerego Knotza (50 l.) "Seks, jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga", okrzykniętą katolicką Kamasutrą. Żona Tomasza Terlikowskiego (41 l.), znanego katolickiego publicysty, jest pod wyraźnym wpływem tego dzieła - w nim właśnie autor instruuje, że "stymulacja manualna i oralna bywa często niezbędna". Jego porady są bardzo konkretne, bez owijania w bawełnę: "miłość męża do żony obliguje go, aby po swoim własnym zaspokojeniu pieścił jej wargi sromowe i łechtaczkę do czasu, aż osiągnie orgazm". - Ojciec Knotz przełamał tu wiele tabu, więc radzę poczytać - radzi Terlikowska. O kupnie książki nie ma co marzyć, dawno sprzedała się na pniu. Warto więc wsłuchać się w instrukcje pani Małgorzaty.

Zobacz: Policjant z Sosnowca ZABIŁ swoją żonę? Jej ciała nigdy nie odnaleziono

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki