Marcin Przeciszewski

i

Autor: archiwum se.pl

Marcin Przeciszewski: Bez oczywistego faworyta

Decyzję papieża Benedykta XVI o abdykacji komentuje publicysta katolicki.

"Super Express": - Czy cokolwiek wskazywało, że Benedykt XVI może zrezygnować?

Marcin Przeciszewski: - To kompletne zaskoczenie, choć od roku pojawiały się takie spekulacje dziennikarskie. Ale nie było żadnej oficjalnej informacji.

- Decyzja papieża uzasadniona jest stanem zdrowia. Wiemy coś konkretnego?

- Ten pontyfikat tym się różni od pontyfikatu Jana Pawła II, że wtedy mogliśmy z gazet dowiedzieć się o wszystkich dolegliwościach papieża. Tutaj takich informacji nie ma. Widać, że Ojciec Święty się po prostu starzeje, że jest coraz słabszy, z wyraźną trudnością się porusza o własnych siłach, ale cały czas funkcjonuje i wypełnia wszystkie obowiązki. Uznał, że warto przekazać stery komuś innemu. To przemyślana decyzja, niezwiązana z jakimś gwałtownym uderzeniem choroby. Moim zdaniem świadczy o jego wielkości. To akt wiary i pokory.

- Benedykt XVI nie chciał dać podobnego świadectwa jak Jan Paweł II. Daje inne?

- Benedykt XVI kontynuował wizję Jana Pawła II, ale mówił też, że jego pontyfikat będzie inny. Widzimy to dziś w sposób najbardziej uderzający. To inne koncepcje. Jan Paweł II zakładał, że zrezygnuje, gdy jego umysł nie będzie zdolny do pełnienia tej funkcji. Uważał, że jako ojciec i zwierzchnik Kościoła nie może opuścić wiernych. Benedykt XVI również daje świadectwo chrześcijaństwa. Pokazuje, że nawet człowiek najbardziej wybitny, wydawałoby się niezastąpiony, jest gotów przyjąć to, że kiedyś trzeba zejść ze sceny. W tym wydaniu chrześcijaństwo łączy się z postawą służby i pokory. I to nam u progu wielkiego postu, w Dniu Chorych Benedykt XVI pokazał.

- Jak można rozumieć słowa papieża o słabnącej sile ciała i ducha?

- Dla mnie to dowód na to, że papież czuje się bardzo zmęczony. Ostatnie wystąpienia Benedykta XVI, choćby w niedzielę w czasie modlitwy Anioł Pański, pozwalają nam obserwować wielki duch w słabym ciele.

- Kto będzie faworytem na najbliższym konklawe?

- Jest jedna osoba, która wie, kto zostanie wybrany. Niestety, nie jest to osoba ludzka. Nie ma tak oczywistego faworyta, jakim po śmierci Jana Pawła II był Joseph Ratzinger. To będzie poważna dyskusja tych 118 księży kardynałów, którzy mają prawo elektorskie.

- Jaka powinna być więc koncepcja następnego pontyfikatu?

- Na pewno będzie to kolejny papież wcielający w życie postanowienia Soboru Watykańskiego II.

Marcin Przeciszewski

Szef Katolickiej Agencji Informacyjnej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki