- To czwarty miesiąc - mówią. - Oznacza to, że wspinaczkowe buty i rajdowy kask Martyna będzie musiała powiesić na kołku.
A to dla dziennikarki nie lada wyczyn. - Ona nie potrafi usiedzieć na miejscu. Ma tyle energii i zainteresowań - dodają.
Szczęśliwym tatusiem będzie płetwonurek - Jurek Błaszczyk. Choć sam lubi sporty ekstremalne, będzie musiał zapanować nad energią i szalonymi pomysłami partnerki.
Martyna była trzecią Polką, która weszła na Mount Everest, a pierwszą która uczestniczyła w Rajdzie Paryż-Dakar.
Teraz czeka ją prawdopodobnie zmierzenie się z zupełnie innym wyzwaniem. Za pięć miesięcy przekona się, czy pokonanie ośmiotysięcznika jest łatwiejsze od pierwszej kąpieli noworodka.
Nie wątpimy, że dziennikarka i z tym sobie poradzi...