Masakra polskiego autokaru w Niemczech NOWE FAKTY

2013-06-10 4:00

Tragedia Polaków na autostradzie w Bawarii! W sobotę nad ranem autokar wiozący wycieczkę gimnazjalistów zjechał do rowu i przewrócił się. Zginęła jedna osoba, dwie są w stanie ciężkim.

To miała być nagroda za dobre wyniki w nauce. Gimnazjaliści ze szkoły im. Sybiraków w Lwówku Śląskim jechali autokarem na Lazurowe Wybrzeże. Nocą trasa wiodła przez Niemcy. O godz. 4.15 w Ingolstadt kierowca wyprzedzał ciężarówkę. Ale coś poszło źle. Pojazd skręcił do rowu i się przewrócił. Przerażający huk obudził wycieczkowiczów.

>>> Wypadek autokaru w Niemczech NOWE FAKTY: Stan dwóch dziewczynek jest ciężki

Według bawarskiej policji, większość ich samodzielnie wyszła z rozbitego autokaru, reszcie pomogli ratownicy. Do szpitali trafiło 30 osób, w tym dwie w stanie ciężkim. Na miejscu zginęła matka jednej z uczennic. - Jechała jako opiekun - mówi Justyna Lewańska, konsul generalny RP w Monachium. - Jej córce nic się nie stało, ale o śmierci mamy dowiedziała się, dopiero gdy jej ojciec przyjechał z Polski do szpitala. W trudnych chwilach uczestnikom wypadku bardzo pomógł polski ksiądz z sąsiedniej parafii - dodaje.

Według informacji konsulatu, gimnazjaliści stanowili większość spośród 45 osób w autobusie. Poza opiekunami, rodzicami i dwoma kierowcami do Francji jechało też pięciu klientów organizatora wycieczki. Prawie wszystkich poszkodowanych już wypisano ze szpitali. Leży w nich jeszcze pięcioro dzieci w wieku 14-15 lat. - Dwie dziewczynki są w stanie ciężkim, ale stabilnym - mówi konsul. - Mają obrażenia wielonarządowe. Jedna z nich wciąż jest w stanie śpiączki farmakologicznej - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki