Matka DZIECIOBÓJCY Mariusza T.: To zawsze przecież będzie moje dziecko...

2015-04-20 16:15

Do końca życia pozostanie matką mordercy. I chociaż Urszula T., która wydała na świat dzieciobójcę i gwałciciela, zarzeka się, że nie chcę już nigdy więcej oglądać syna, nie ukrywa, że wciąż czuje instynkt macierzyński. - To zawsze będzie moje dziecko - mówi matka Mariusza T., zwanego szatanem z Piotrkowa.

Mariusz T. w bestialski sposób zgwałcił i udusił Wojtka (+13 l.). Tomka (+11 l.) i Krzysia (+12 l.) wykorzystał i zarżnął nożem. Odebrał życie niewinnym chłopcom, zniszczył je czterem zrozpaczonym rodzinom. Na pogrzebie każdego z zamordowanych dzieci była matka ich oprawcy. - Ja nade wszystko chciałabym oddać rodzicom te dzieci, ale tego nie mogę zrobić, życia im nie wrócę - powiedziała w wywiadzie dla "Faktu" Urszula T. To 79-letnia, schorowana wdowa, która po serii makabrycznych zbrodni, jakich dopuścił się jej syn, była napiętnowana przez mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego. Niejednokrotnie zniszczono jej drzwi do mieszkania. W przychodni kolejowej, gdzie pracowała jako laborantka, została odizolowana od innych pracowników i pacjentów. Zamiast w więzieniu, widzi syna-bestię w szpitalu. Przyznaje, że jej serce jest rozdarte: "To zawsze przecież będzie moje dziecko". Nie umie odpowiedzieć na pytanie, czy wybaczyła mu popełnione okrucieństwa. - Nie wiem, czego bym chciała. Naprawdę trudno mi o tym mówić - kontynuuje.

Mariusz T. przebywa obecnie w Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie. Sprawa "szatana z Piotrkowa" wróciła na wokandę. W październiku ubiegłego roku dzieciobójca i pedofil został oskarżony o posiadanie pornografii dziecięcej. Przestępstwa miał dopuścić się, kiedy przebywał w zakładzie karnym w Strzelcach.

Zobacz też: Kontrowersyjna okładka wSieci. Internauci: Tusk morduje Kaczyńskiego?!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki