Bielsk Podlaski: Michał L. osierocił dziecko, bo lubił szybką jazdę

2011-08-06 4:00

Michał L. (+22 l.) z Bielska Podlaskiego (woj. podlaskie) kilka tygodni temu został ojcem. To go jednak nie nauczyło odpowiedzialności. Nie zmienił swoich ryzykownych upodobań. Młody ojciec wsiadł za kierownicę BMW, wcisnął gaz do dechy i roztrzaskał się na przydrożnym drzewie. Zginął na miejscu, osierocając swoje nowo narodzone dziecko.

- Dla nich warto żyć - zapewniał często swoich znajomych Michał L., tuląc do siebie swoją ukochaną Justynę (22 l.) i ich urodzone zaledwie dwa miesiące temu dziecko. Niestety, młody ojciec miał niebezpieczne hobby. Kiedy siadał za kierownicą BMW, zapominał o całym świecie, a uderzenie adrenaliny do krwi, gdy pędził autem, wprawiało go w euforię.

Feralnego dnia Michał razem ze swoim o rok młodszym kolegą wyjechał na trasę między Bielskiem Podlaskim a Hryniewiczami Dużymi. Swoim zwyczajem 22-latek przycisnął pedał gazu do dechy. Uwielbiał szybką jazdę i czuł się pewnie za kierownicą nawet na najostrzejszych wirażach. Tym razem jednak przecenił swoje możliwości.

Na pełnym gazie wszedł w łuk drogi i nagle stracił panowanie nad autem. Rozpędzone BMW zjechało gwałtownie na prawe pobocze i z potężną siłą uderzyło w przydrożne drzewo. 22-latek zginął na miejscu w kompletnie roztrzaskanym samochodzie. Jego maleńkie dziecko już nigdy nie przytuli się do taty...

21-letni kolega Michała L. miał więcej szczęścia - wyszedł z masakry z niegroźnymi obrażeniami ciała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki