Minister ARŁUKOWICZ chce WYRZUCIĆ szefa NFZ. Wniosek o DYMISJĘ Jacka PASZKIEWICZA u premiera

2012-05-24 20:47

MInister zdrowia chce się pozbyć prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia! Bartosz Arłukowicz złożył u premiera Donalda Tuska wniosek o dymisję szefa NFZ, Jacka Paszkiewicza. Dlaczego Arłukowicz chce wyrzucić prezesa Paszkiewicza?

Czyżby szef resortu zdrowia wziął się za gruntowne porządki w Narodowym Funduszu Zdrowia? Minister Arłukowicz złożył u premiera wniosek o odwołanie Jacka Paszkiewicza, prezesa NFZ. Skąd decyzja o dymisji Paszkiewicz?

Urzędniczy z ministerstwa zdrowia, na których powołuje się Radio Zet mówią nieoficjalnie, że chodzi między innymi o kłopoty z kontraktowaniem usług medycznych. Bartosz Arłukowicz tuż po otrzymaniu teki ministra zapowiedział zmiany w systemie Narodowego Fundusza Zdrowia, które miały dotknąć także wysoko postawione kierownictwo NFZ. 

Jacek Paszkiewicz szefuje Narodowym Funduszem Zdrowia od 2007 roku. Szef NFZ z wykształcenia  jest lekarzem, ma specjalizację z zakresu chorób wewnętrznych i zakaźnych, obronił doktorat w dziedzinie hepatologii. W latach 2005-2007 pełnił funkcję dyrektora do spraw medycznych Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

W ostatnich miesiącach prezes Paszkiewicz naraził się lekarzom i pacjentom w związku ze skandalem z receptami na leki refundowane. NFZ dopiero między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem podpisał umowy z aptekami na sprzedaż leków refundowanych. 1 stycznia 2012 r. umów nie miało ok. 10 proc. aptek, które nie mogły sprzedawać leków ze zniżkami.

Prezes NFZ i minister zdrowia przez kilka tygodni nie mogli się dogadać co do odpłatności za leki, a cierpieli na tym pacjenci.

W listopadzie 2009 roku kiedy w Polsce szalała epidemia świńskiej grupy Jacek Paszkiewicz wyjechał na wakacje do Egiptu ze swoją przyjaciółką, dyrektorką mazowieckiego oddziału NFZ Barbarą Misińską.

Na początku 2010 r. w wielu szpitalach odmawiano chorym na raka tzw. niestandardowej chemioterapii, czyli leczenia najnowocześniejszymi lekami. Lekarze powoływali się na zarządzenie prezesa NFZ, Jacka Paszkiewicza. Nakazywało ono, by niestandardowa chemioterapia była prowadzona tylko tam, gdzie pracuje konsultant ds. onkologii. Premier Donald Tusk nałożył wtedy na Paszkiewicza karę - stracił jedną pensję, czyli 16 tys. zł.

Od początku swojego urzędowania Jacek Paszkiewicz nie szczędził nagród i premii urzędnikom z oddziałów NFZ.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki