Minister Grad dobierze się do pijawek

2008-09-30 12:00

Szef resortu skarbu Aleksander Grad (46 l.) jest zbulwersowany naszymi doniesieniami o olbrzymich pensjach, jakie otrzymują działacze górniczych związków zawodowych. W końcu niejeden ze związkowych bonzów zarabia więcej niż on sam. Według ministerstwa sposób na ukrócenie rozpasania górniczych baronów jest tylko jeden - prywatyzacja kopalń.

Ponad 20 mln zł kosztuje roczne utrzymanie związków zawodowych w Kompanii Węglowej. I to teraz, kiedy ceny węgla idą w górę. Ale działaczom żyje się nadzwyczaj dobrze. Na listach płac zajmują czołowe miejsca. Miesięcznie zgarniają nawet kilkanaście tysięcy złotych. Można sobie pożyć za takie pieniądze. Taki np. Zbigniew Chętnicki, lider związku "Kadra" w kopalni "Pniówek" gustuje w mercedesach. Bo go stać. Prawdę o szokująco wysokich zarobkach działaczy opisaliśmy i pokazaliśmy w sobotnio-niedzielnym wydaniu gazety. Co na to resort skarbu? - Minister skarbu nie ma wpływu na wysokość zarobków wskazanych przez "Super Express" działaczy - powiedział nam w imieniu ministra jego rzecznik Maciej Wewiór (29 l.). Według ministerstwa, sposobem na ukrócenie takiego rozpasania jest jednak prywatyzacja. - Rząd ma ją w planach już za dwa lata - przypomina rzecznik. W prywatnych spółkach nie będzie już miejsca dla związkowych baronów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki