wykorzystywanie seksualne, molestowanie, gwałt, zgwałcona kobieta

i

Autor: East News

Mirosław M. zamknął żonę w piwnicy, karmił chlebem ze spermą, gwałcili ją koledzy męża

2017-06-20 12:13

To co przeszła pani Ewa, wręcz ciężko sobie wyobrazić. Przez dwa lata była zamykana przez męża w piwnicy i głodzona. Co jakiś czas dostawała chleb z wodą. Dopiero później dowiedziała się, że do "dania" mąż dodawał własną spermę. Gwałcił też żonę i swoje dzieci. Później wpadł na "biznes". Do piwnicy zapraszał kolegów, którzy mogli molestować jego żonę. Od każdego brał 20 zł na wódkę - pisze Duży Format. Oto przerażająca historia pani Ewy oraz Mirosława M. - polskiego Fritzla.

Wszystko wyszło na jaw dzięki 9-letniej dziś córce pani Ewy. Dziewczynka zaczęła pisać pamiętnik, który później trafił w ręce prokuratury. Wprawdzie dziewczynka zeznawała już 5 lat wcześniej, ale nikt jej nie uwierzył. Pani Ewie też nie uwierzono w historię jak z horroru. Jej koszmar trwał przez lata. A wszystko zaczęło się w 2005 roku.

Pani Ewa miała 24 lata, Mirek był o 12 lat starszy. Wydawał się być zawsze eleganckim mężczyzną. Nic nie wskazywało na to, że drzemie w nim bestia. Zimą wprowadzają się do domu na Kaszubach. Dom jest nieogrzewany, nie ma w nim kanalizacji. Matce Ewy sytuacja się nie podoba. Nie godzi się na związek córki. W sąsiedztwie stoi rodzinny dom Mirosława M., a w nim matka pijaczka, dorosły bratanek, trzech braci, w tym jeden z żoną i 10 dzieci.

Bił, głodził, gwałcił

Pierwszy raz Mirosław M. uderzył żonę tydzień po ślubie, ponieważ chciała pojechać do matki. Potem było już tylko gorzej. Poważniej pobił żonę, gdy ta zaszła w ciążę. Przy kolejnej poważnie się rozzłościł. Pani Ewa dzwoniła na policję. - Funkcjonariusze pomagali jej opuścić dom, radzą, żeby złożyła zeznania - pisze Duży Format. Kiedy mąż błaga, aby wróciła, kobieta ulega, bo wciąż go kocha. Kiedy rodzi się ich druga córka, Mirosław M. bije kobietę po piersiach tak, że ta trafia do szpitala. Lekarz mówi, że tak się zdarza... Kiedy mała Wiktoria kończy rok, mąż zabrania Ewie jeść. Każe przygotowywać jej posiłki dla rodziny i wyjść z kuchni. Za podjadanie surowo ją karze. Ustawia dzieci tak, aby skarżyły tacie, kiedy mama podbiera jedzenie. Z czasem związuje żonie ręce i nakazuje jeść na kolanach. Na to wszystko z boku patrzy jej 3-letnia córka, która ma bić mamę kijem po głowie, bo w innym przypadku sama dostanie lanie.

W końcu Ewa ląduje w piwnicy i przez najbliższe 2 lata, to będzie jej dom. Panuje tam ciemność, bo Mirosław wykręcił żarówkę. Wypuszcza ją tylko wtedy, gdy do domu ktoś przychodzi. Latem 2010 roku bestia wymyśla sobie "biznes". Wpuszcza do piwnicy kolegów, którzy gwałcą Ewę po kolei. Od każdego bierze po 20 zł na akohol.

Kobieta ucieka z piwnicy zimą 2010 roku pod pretekstem wizyty w urzędzie. Przyjeżdża po nią mama z 2 braci. Matka Ewy wezwała policję, ale ta wypuszcza kata po kilku godzinach przesłuchania. Dopiero zeznania Ewy w obecności psychologa potwierdzają, że kobieta była rzeczywiście molestowana. Psycholog stwierdza, że drgawki i duszności w czasie opowiadania historii, nie mogą być udawane. Potem okaże się, że Mirosław M. molestował również 2 i 3-letnią córkę.

W końcu oskarżony

W czasie śledztwa, wszyscy sąsiedzi podkreślają, że nigdy nie widzieli niepokojących zachowań w rodzinie, a Mirosław był dobrym mężem. Mężczyzna zostaje zatrzymany 21 lutego 2016 roku. Wszystko przez pamiętniki Wiktorii, które trafiły w ręce babci i mamy. Mirosław M. został oskarżony o znęcanie się nad rodziną, wielokrotne gwałty ze szczególnym okrucieństwem, umożliwienia gwałcenie osobom trzecim, molestowanie nieletnich i zagłodzenie na śmierć psa. Grozi mu 15 lat więzienia.

Panie Ewa wraz z córkami jest pod stałą opieką terapeuty. Kobieta wciąż jednak miewa sny, że leży w piwnicy, a po schodach schodzi jej mąż.

*Niektóre imiona zostały celowo zmienione, aby zachować prywatność pokrzywdzonych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki