Adaptacja słynnej, opublikowanej i w Polsce książki. Napisał ją Jean-Dominique Bauby (w filmie: Amalric), naczelny redaktor "Elle", który doznał wylewu krwi do mózgu. W rezultacie został uwięziony we własnym ciele, mógł poruszać tylko lewą powieką. Pomimo to usiłował nawiązać kontakt z otoczeniem...
Temat piekielnie trudny, grożący oschłością lub łzawym sentymentalizmem. Jednak Julianowi Schnablowi, wziętemu malarzowi i czasem intrygującemu reżyserowi ("Basquiat - taniec ze śmiercią"), udało się ominąć pewnie większość pułapek. Powstała pozbawiona łatwego optymizmu i czułostkowości pochwała siły ludzkiego ducha i wyobraźni, pochwała walki wbrew wszelkim przeciwnościom.
Co więcej - to właśnie wielkie cierpienie wyzwala niespodziewane siły, pozwala też bohaterowi docenić wartość życia i przewartościować swe dotychczasowe postępowanie.
Widzimy całkowicie wiarygodną przemianę egoisty w człowieka potrafiącego myśleć o innych. Przy tym wszystkim brak w filmie kaznodziejstwa, jest za to wiele autoironicznego, zgryźliwego poczucia humoru.
Polski operator Janusz Kamiński tym razem spisał się na medal, pomagając oddać świat doznań bohatera. Nie zawiedli aktorzy z Amalrikiem na czele. Nawet przeważnie rozczarowująca Emmanuelle Seigner stanęła tym razem na wysokości zadania.
Film skłaniający do refleksji, dający obraz pełnej sprzeczności ludzkiej natury, a nie łzawa i epatująca sensacyjnością ilustracja "przypadku medycznego", czego można było się obawiać.
l od dziś w kinach: Cinema City: Arkadia, Mokotów, Promenada, Sadyba; Multikino KEN; Silver Screen Mokotów; Atlantic; Kinoteka; Luna; Wisła