Nasze zdjęcie dowodem cudu

2007-10-15 22:07

W poniedziałek dwa największe włoskie dzienniki opublikowały sensacyjne zdjęcia ognia, który swoim kształtem przypomina postać błogosławiącego Jana Pawła II (85 l.).

Oglądając fotografie zrobione w Polsce, dokładnie w drugą rocznicę śmierci naszego papieża, w każdym włoskim domu ludzie przecierali oczy ze zdumienia. O całej sprawie "Super Express" pisał już w kwietniu!

Niecodzienna fotografia

2 kwietnia 2007 roku, w rocznicę śmierci Jana Pawła II, pan Grzegorz Łukasik (25 l.) z Twardorzeczki wybrał się na górę Matyska w Beskidach. Tam z grupą swoich przyjaciół chciał modlić się przy rozpalonym specjalnie z tej okazji ognisku. O godzinie 21.37, dokładnie w dwa lata od śmierci naszego papieża, w górach doszło do niecodziennego wydarzenia. Pan Grzegorz postanowił sfotografować ogień. Wyciągnął więc aparat cyfrowy, nacisnął przycisk i czekał, aż zdjęcie pokaże się na wyświetlaczu. Gdy to się stało nie mógł uwierzyć własnym oczom. Ogień przybrał bardzo nietypowy kształt. Nikt nie miał jednak wątpliwości, czyją sylwetkę pan Grzegorz utrwalił na zdjęciu.

To Jan Paweł II

- Nie trzeba było mieć dużej wyobraźni, aby zauważyć, że aparat uchwycił zarys postaci Jana Pawła II! - powiedział "Super Expressowi" pan Grzegorz. - Nie mogłem w to uwierzyć. Aparat nie kłamał... - dodał mężczyzna, do którego dotarliśmy chwilę po jego sensacyjnym odkryciu.

W cud również uwierzyli ludzie, towarzyszący panu Grzegorzowi na górze Matyska. Było dla nich oczywiste, kogo sfotografował. Jak się okazało, w pół roku po naszych publikacjach również Włosi nie mają wątpliwości, że 2 kwietnia 2007 r., dokładnie o godzinie 21.37, czuwającym i modlącym się przy symbolicznym ognisku Polakom, ukazał się Jan Paweł II.

Watykan ostrożnie wypowiada się na temat zdjęcia opublikowanego we włoskiej prasie. A ksiądz Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II podkreślił, że informacje o takich rzeczach napływają bez przerwy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki