NFZ każe chorym stać w kolejkach. Lekarz NIE WYPISZE recepty jeśli PACJENT nie przyjdzie do gabinetu

2011-03-30 16:15

Narodowy Fundusz Zdrowia robi wszystko, żeby uprzykrzyć życie pacjentom i poniżyć ich. Właśnie zabronił lekarzom wypisywania recept przewlekle chorym, jeśli ci nie pojawią się u nich w gabinecie. Efekt - kolejki w przychodniach wydłużyły się dwukrotnie.

Wprowadzając nowe zasady, urzędnicy funduszu powołują się na przepisy, które obowiązują już od 4 lat. Dotąd jednak lekarze je ignorowali. I idąc na rękę najbardziej chorym, wypisywali kolejne recepty bez wzywania ich do przychodni. Teraz jednak z tym koniec. Jeśli lekarz wypisze receptę "zaocznie", zostanie ukarany. Będzie musiał zwrócić pieniądze za lek NFZ-owi.

- Wypisywanie recept bez badania pacjenta jest niezgodne z prawem. Poza tym, jak można zaordynować lek, nie widząc chorego? - dziwi się Wanda Pawłowicz z mazowieckiego NFZ. Dodaje, że w wielu przypadkach dochodziło do nadużyć i oszustw. - Właśnie skierowaliśmy do prokuratury sprawę lekarki, która przepisywała leki na nieżyjącą od czterech lat kobietę - dodaje Pawłowicz.

Walcząc z nieliczną patologią, NFZ najbardziej skrzywdził pacjentów. Schorowani ludzie muszą tłoczyć się w przychodniach. Dla wielu z nich to droga przez mękę.

Przeczytaj koniecznie: Wiktor Świetlik: Niektórzy lekarze są większym problemem służby zdrowia niż zadłużenie szpitali

- Próbowałem dwukrotnie dostać się do lekarza. Pierwszy raz przyszedłem przed ósmą rano i zabrakło numerków. Dziś stanąłem już o szóstej i udało mi się. Poczekam jeszcze na lekarza dwie, trzy godziny i dostanę receptę na krople do oczu - opowiada Marian Lenart (65 l.) z Warszawy Pragi. Wcześniej wystarczyło, że zostawił w rejestracji druczek z prośbą o wypisanie leku, który zażywa od wielu lat. - Na drugi dzień miałem receptę - mówi.

Decyzję NFZ krytykują także lekarze. - Wypisujemy receptę dla chorego, którego znamy, mamy przed oczyma historię jego choroby, wyniki jego badań. Taki pacjent nie musi się stawiać w gabinecie co miesiąc czy dwa po receptę - mówi dr Jankowska-Zduńczyk.

Podkreśla, że wśród wszystkich pacjentów ok. połowa leczy się na choroby przewlekłe. I te osoby będą musiały teraz karnie stanąć w kolejkach. Przypomina, że NFZ postępuje dokładnie odwrotnie, niż chcą lekarze. Ci od lat podpowiadają ministrowi zdrowia, by np. zgodziła się, by część chorych "leczyć" przez telefon, a innym wypisywać recepty bez fatygowania się do gabinetu. Lekarze zapowiadają interwencje u minister zdrowia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki