Nie stać mnie na obraz za pół miliona zł

2008-09-23 10:30

Oto prawdziwe problemy posła Palikota.

Co dręczy polskich wybrańców narodu? Janusz Palikot (44 l.) cierpi, bo chciałby sobie kupić obraz, ale... brakuje mu na niego trochę pieniędzy. Dzieło Jacka Malczewskiego, które niedługo zostanie wystawione na aukcję, może kosztować nawet 500 tys. zł.

Taki obraz to prawdziwy rarytas! Obraz "Proroctwo Ezechiela" Jacka Malczewskiego będzie wystawiony na aukcji 16 listopada w hotelu Sheraton. Cena wywoławcza objęta jest na razie tajemnicą. Nieoficjalnie mówi się o kwocie co najmniej pół mln złotych. Palikot obrazem był zafascynowany, oglądał go z wypiekami na twarzy. Kiedy podpatrzyliśmy go w domu aukcyjnym niedaleko Sejmu co chwilę zerkał w jego stronę. Okazało się jednak, że to za wysokie progi dla posła bogacza. Polityk, który lubuje się w inwestowaniu w dzieła sztuki, tym razem będzie chyba musiał kupić coś tańszego. Coś, co nie przekroczy kwoty ok. 20 tys. zł, bo "tylko" tyle może wysupłać na duchową strawę. Co w takim razie kupi w najbliższym czasie?

- Jedną z grafik Brunona Schulza oraz mały obraz Witolda Wojtkiewicza. Chcę kupić te obrazy dla siebie - mówi nam Palikot. Ta namiastka wielkiej sztuki też będzie troszkę Palikota kosztowała. Sama grafika Schulza to ok. 13-15 tys. zł. Według oświadczenia majątkowego, w swojej kolekcji polityk ma obrazy i meble warte 2,5 mln zł. A jego majątek szacuje się na ok. 35 mln zł. Na Malczewskiego go jednak w tym momencie nie stać. Jego wyborcom też pewnie nie jest z tego powodu łatwo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki