Białośliwie: Niepełnosprawna 16-letnia Ania Raszka - Babcia chce sprzedać mój dom

2011-04-11 10:21

Historia Ani Raszki (16 l.) spod Białośliwia (woj. wielkopolskie) dowodzi trafności powiedzenia, że z rodziną najlepiej wychodzi się na fotografii. Gdy dziewczyna ją opowiada, ma oczy pełne łez. - Babcia chce sprzedać nasz dom, a mnie z rodzicami wyrzucić na bruk - głos grzęźnie jej w gardle.

Wszystko układało się pomyślnie do czasu, gdy żyła Bożena M. To ona przygarnęła rodzinę Ani pod swój dach i przekazała im pomieszczenia, które wyremontowali.

- Ciocia miała gołębie serce i nie mogła przejść obojętnie obok mojej tragedii - mówi Ania. Bo los boleśnie ją doświadczył. Gdy miała trzy lata, została postrzelona przez bandytę, który napadł na okoliczny bank. Medycy wygrali walkę o jej życie, ale od tamtego czasu dziewczyna porusza się na wózku, bo kula uszkodziła kręgosłup.

Patrz też: Białystok: Trzy siostry mają największe serca w Europie - pomagają chorym z zespołem Downa

- W tych najtrudniejszych chwilach ciocia nam pomogła, a potem opiekowaliśmy się nią, gdy to ona chorowała - opowiada Ania, którą Bożena T. wielokrotnie zapewniała, że po jej śmierci może tu mieszkać. - Mówiła to przy świadkach, ale nie zdążyła spisać testamentu - ubolewa dziewczyna.

Dlatego, gdy po śmierci cioci Bożeny w Internecie znalazła ogłoszenie własnej babci o sprzedaży domu, nie mogła w to uwierzyć. - Przecież dobrze wiedziała, że to ja powinnam mieszkać w tym domu, obiecała mi to ciocia - mówi nastolatka. Niestety, jej babcia za nic ma los niepełnosprawnej dziewczynki i jej rodziny.

- Mam też inne wnuki, nie mogłam postąpić inaczej. Jak Ania chce, niech kupi ten dom - stwierdza Maria K. (62 l.), babcia nastolatki.

Teraz Ania o dom będzie walczyła przed sądem. - Ostatnia wola cioci powinna być spełniona. Ona nie chciałaby, żebym wylądowała na bruku - mówi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki