Nominacja Grasia to ukłon w stronę Schetyny

2009-02-25 8:00

Nominację posła Pawła Grasia na stanowisko rzecznika prasowego rządu ocenia były rzecznik rządu - Jan Dziedziczak.

"Super Express": - Co sądzi pan o nominacji Pawła Grasia na stanowisko rzecznika rządu?

Jan Dziedziczak: - Jestem z partii opozycyjnej i wolałbym tej nominacji nie komentować. To po prostu nominacja rządowa i czas pokaże, co z niej wyniknie.

- Mówi się, że Graś jest człowiekiem wicepremiera Schetyny, a nie premiera Tuska. Poza tym był już w Kancelarii Premiera i zrezygnował z pełnionej tam funkcji...

- Z całą pewnością Schetyna ma duże wpływy zarówno w rządzie, PO, jak i wpływ na decyzje premiera. Na pewno istnieje też podział w Platformie. I według mnie ta nominacja jest swego rodzaju ukłonem premiera Tuska w stronę wicepremiera.

- Michał Tober twierdzi, że Graś może stać się takim chłopcem do bicia, tym, który będzie przekazywał społeczeństwu złe wiadomości?

- Rzeczywiście, Paweł Graś jako rzecznik rządu może pełnić rolę swego rodzaju "zderzaka". Z całą pewnością część zarzutów pod adresem rządu skupiać się będzie właśnie na nowym rzeczniku. On będzie musiał na nie odpowiadać, pełniąc rolę takiego "pancerza ochronnego" dla rządu. Zresztą rzecznik zawsze jest narażony na tego typu sytuacje.

- Tyle że od czasu dymisji Agnieszki Liszki wydawało się, iż rząd nie potrzebuje takiej osoby. Świetnie radził sobie z zadaniami rzecznika Sławomir Nowak. Co takiego się stało, że teraz nagle potrzebny jest rządowi rzecznik?

- Panuje kryzys gospodarczy. Decyzje rządu coraz częściej są niepopularne pod względem społecznym, znajduje to wyraz w sondażach i spadającym poparciu dla rządu. I moim zdaniem w tym momencie pojawiła się potrzeba powołania rzecznika, który część tych win będzie brał na siebie i próbował tłumaczyć je społeczeństwu. Co do pana Nowaka to jest to osoba z bliskiego kręgu Tuska, należąca do ścisłego grona przyjaciół premiera i być może nie byłoby wskazane, by rzecznika kojarzono z Tuskiem. Sądzę też, że w tym momencie rola, którą pełnił Nowak przy Tusku, wyczerpała się. Dlatego powołano kogoś zupełnie innego.

- Czy ta nominacja nie wynika też z tego, iż w tym trudnym czasie Tusk nadal chce pozostać tym "dobrym bohaterem", który będzie przekazywał dobre wieści i w trudnych sytuacjach chował się za plecami Grasia?

- Ta nominacja z pewnością mu na to pozwoli.

Jan Dziedziczak

Rzecznik prasowy rządu Jarosława Kaczyńskiego, poseł PiS

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki