Obama też nie pomoże

2009-09-03 7:00

Dziennikarze i publicyści z Niemiec, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych specjalnie dla "Super Expressu" komentują echa uroczystości na Westerplatte

Amerykańskie media poświęciły obchodom wybuchu II wojny światowej niewiele miejsca, podobnie jak nieszczególnie interesowali się nimi politycy. Trzeba pamiętać o tym, że dla USA wojna zaczęła się w grudniu 1941 roku, a nie we wrześniu 1939 r. Muszę jednak podkreślić, że wcale nie ze względu na tę różnicę obchody nie przykuły szczególnej uwagi.

Nawet w przypadku wizyty prezydenta Baracka Obamy sprawa ta nie zajęłaby jakiegoś istotnego miejsca w telewizjach bądź gazetach. Patrzymy bowiem na to z nieco innej perspektywy. Polska, Niemcy i inne kraje regionu obchodzą 70. rocznicę wojny, która dawno minęła. W USA wszyscy skupieni są na dwóch wojnach, które właśnie trwają. I wiadomości z zagranicy to właśnie Afganistan i Irak, gdzie niemal codziennie giną żołnierze. II wojna światowa nie zajmuje dziś jakiegoś szczególnego miejsca w umysłach Amerykanów.

70 lat w przypadku Stanów to zapewne dużo dłuższa perspektywa. Nasi widzowie i czytelnicy patrzą więc na to trochę jak na czasy starożytne. I właśnie w ten sposób traktują tę sprawę media. Mówiąc szczerze, nie przypuszczam, by nawet 70. rocznica ataku na Pearl Harbour, kiedy dla nas zaczęła się wojna, była za 2 lata obchodzona w jakiś szczególny sposób. Amerykanie mają zwyczaj interesować się tymi wydarzeniami z historii, których mogli doświadczyć sami. Z tego punktu widzenia ważniejsze jest dziś dla nich zakończenie zimnej wojny bądź wciąż jeszcze istotne, choć coraz mniej, zakończenie wojny w Wietnamie. II wojna światowa i jej rocznica byłaby może interesująca dla mojego ojca, który brał w niej udział. Ale zmarł 10 lat temu i mniej więcej wtedy temat w naturalny sposób zaczął schodzić w mediach na margines.

Jesteśmy oczywiście zainteresowani pewnymi świętami związanymi z historią, nawet bardziej odległą. Ale wśród nich nie ma akurat kwestii związanych z II wojną światową.

Barbara Slavin

Zastępca redaktora naczelnego "The Washington Times"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki