Ofiara AGENTA TOMKA otrzymała PÓŁ MILIONA ODSZKODOWANIA

2013-04-22 12:08

Bogusław Seredyński aresztowany wraz z Weroniką Marczuk doczekał się uniewinniającego wyroku sądu w 2011 roku. Potem złożył wniosek o odszkodowanie za działania CBA. Sąd zadecydował, że poniósł ogromny uszczerbek, jego życie uległo załamaniu i zasądził pół miliona złotych odszkodowania dla byłego prezesa.

Bogusław Seredyński doczekał się sprawiedliwego wyroku sądu. Warszawska placówka uznała byłego prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych za niesłusznie zatrzymanego przez CBA.

Do zatrzymania doszło w 2009 roku, Seredyński został zatrzymany wraz z Weroniką Marczuk przez agenta Tomka (czyli obecnego posła PiS Tomasza Kaczmarka). Powodem zatrzymania było rzekome przyjmowanie łapówek za "korzystne rozstrzygnięcie" prywatyzacji WNT. W 2011 r. śledztwo ws. korupcji umorzono z braku znamion przestępstwa.

Seredyński dwukrotnie odmówił przyjęcia łapówki od agenta Tomka. Wtedy, jak opowiadał śledczym, upojono go alkoholem i podrzucono mu 10 tysięcy euro w mieszkaniu. Gdy zażądał spisania umowy - przyjechało CBA. Dalsze losy opisuje GAZETA WYBORCZA:

- Na suficie non stop paliły się "dość silne cztery reflektory", oświetlające izbę na potrzeby kamery; jedzenie podawano mu przez szparę, a górne okienko zasłonięte było folią.

Seredyński dodał, że gdy wiozło go tam CBA, usłyszał: "Wp...y cię do »wydobywczej«, to po trzech dniach będziesz śpiewał jak kanarek" - czytamy.

Warszawski sąd uznał, że Seredyńskiemu należy się odszkodowanie - w wysokości prawie pół miliona polskich złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki