Oficer BOR został ZAMORDOWANY?

2012-11-14 12:40

Ze wstępnych oględzin zwłok wynika, że ochraniający konsulat w Ałma Acie Adam A. miał sińce pod oczami i nie można wykluczyć, że jego śmierć mogła nastąpić wskutek udziału innych osób. Wczoraj ciało funkcjonariusza Biura trafiło do Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie. Jak ustalił "Super Express", zmarły oficer był w przeszłości specjalistą w zakresie pirotechniki i zajmował się sprawdzaniem obiektów przed wizytami najważniejszych osób w państwie.

- Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci podporucznika BOR Adama A. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poza granicami kraju na swoim funkcjonariuszu złożył osobiście szef Biura gen. Marian Janicki. Śledztwo jest prowadzone w kierunku pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Prokurator zarządził już sekcję zwłok, w najbliższych dniach planujemy przesłuchanie pracowników placówki dyplomatycznej w Kazachstanie. Do tego kraju zwrócimy się również o pomoc prawną - informuje "Super Express" prok. Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Adam A. w Biurze Ochrony Rządu pracował blisko 25 lat. Służył m.in. w Afryce, we Francji i Afganistanie. Był specjalistą w zakresie pirotechniki. - Sprawdzał obiekty przed wizytami najważniejszych osób w państwie pod kątem ewentualnego zagrożenia. Ostatnio chronił placówki dyplomatyczne - mówi nam anonimowo oficer BOR. Jego ostatnią pracą była ochrona polskiego konsulatu w Kazachstanie. Funkcjonariusz zmarł w ubiegłym tygodniu w nocy z wtorku na środę. Oficjalną przyczyną miało być zatrzymanie akcji serca. Jednak jak ustaliło dochodzenie wewnątrz Biura Ochrony Rządu, dwa dni przed śmiercią Adam A. został pobity.

Wczoraj trumna z ciałem Adama A. wylądowała na wojskowym lotnisku Okęcie. Stamtąd trafiła do Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie, gdzie zostanie przeprowadzona szczegółowa sekcja zwłok. Jej wyniki mamy poznać na początku przyszłego tygodnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki