Ojciec PILOTA ze Smoleńska: Moja rodzina BOI SIĘ. Nie chcą ZNALEŹĆ MNIE POWIESZONEGO

2012-12-20 11:40

Ojciec jednego z tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej pilotów zabrał głos w sprawie pomysłu powołania specjalnego zespołu, który ma odpierać "smoleńskie kłamstwa. W rozmowie z GAZETĄ POLSKĄ CODZIENNIE propozycję skrytykował, ale chce zostać anonimowy. Jak tłumaczy rodzina prosi go, żeby nie kontaktował się z dziennikarzami pod nazwiskiem. - Mówią, że nie chcą znaleźć mnie powieszonego, boją się - tłumaczy.

Propozycja powołania specjalnego zespołu padła kilka dni temu z ust Macieja Laska, szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. W jej skład mieliby wejść naukowcy i część byłych członków rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy. Jej były szef Jerzy Miller już zapowiedział, że pomoże w zorganizowaniu zespołu.

- Komisja, którą chce powołać Jerzy Miller, ma tylko jeden cel. Potwierdzić winę naszych chłopców - mówi CODZIENNEJ ojciec jednego ze zmarłych tragicznie pilotów.
Sprawę skomentował też Antoni Macierewicz. Stwierdizł, że "nowa komisja powtórzy założenia poprzedniej". Dla ewentualnych członków zespołu ma inną prozycję. - Zapraszamy rządowych ekspertów na debatę, która na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku będzie zorganizowana na neutralnym gruncie jednego z polskich uniwersytetów. Nie w mediach, ale w gronie naukowców eksperci zespołu smoleńskiego chętnie podejmą polemikę z rządowymi specjalistami - deklaruje poseł PiS.

Maciej Lasek odpowiada w rozmowie z gazeta, że jest gotów do debaty. Ale stawia jeden warunek: nie będzie ona transmitowana przez media elektroniczne.

CZYTAJ WIĘCEJ: EKSPERCI będą prostować SMOLEŃSKIE KŁAMSTWA? Jest pomysł, musi być ZGODA PREMIERA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki