Włośnica obecnie występuje u świń niezwykle rzadko. Tym większe było zaskoczenie weterynarzy, którzy badali mięso od jednego z namysłowskich rolników. Ten ubił świnię na swoje potrzeby i zlecił kontrolę. Po wykryciu choroby zapadł wyrok na pozostałe koleżanki z trzody. Wszystko po to, by mieć pewność, że pasożyt się nie rozniesie. Weterynarze podkreślają, że włośnica jest bardzo groźna, jednak to dopiero trzeci w tym roku przypadek wykrycia jej u świni. Mimo to nigdy nie powinniśmy jeść mięsa z niepewnego źródła!
Zobacz także: Polak zastrzelił Portugalczyka