Oskar, który odwiedził Łódź, należy nie do reżyserki filmu, ale do jego pomysłodawcy Hugh Welchmana. Welchman już zapowiada, że na "Piotrusiu i wilku" wspólpraca z Semaforem się nie skończy.
Niestety, Oskar i dyskusje o wspólnych planach to tylko jedna - i wcale nie dominująca - część spotkania w jednej z hal dawnej łódzkiej elektrociepłowni. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Być może tam właśnie Semafor – spółka praktycznie bezdomna – znajdzie swoje miejsce.