Ostra dyskusja Kasi Tusk w internecie. Broniąc ojca, błyskawicznie zgasiła trolla

W Nakle nad Notecią Tusk mówił na nim m.in, że "rodzina musi być szczęśliwa, nowoczesna, otwarta, a oboje rodzice muszą mieć możliwość podjęcia pracy". Kontrowersje wzbudził ciąg dalszy tej wypowiedzi

 - I urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia, nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest ok, kiedy żona zaiwania od rana do wieczora, a on ma wzory postępowania od samej góry począwszy - stwierdził polityk. W internecie natychmiast wybuchłą burza, która trwa do tej pory. Zamieszanie dotarło także na media społecznościowe córki byłego premiera.

- Gratulacje z powodu "20-letniej udręki" - skomentowała jedna z użytkowniczek Instagrama, pod zdjęciem Kasi Tusk. Córka polityka okazała się odporna na złośliwości i prowokacje.

- Gratulacje z powodu interpretacji - odpowiedziała Tusk i... to był dopiero początek.

- Współczuję pani mamie, bratowej i pani. PS. Słyszałam cały wywiad tatusia. Dla mnie udręka to udręka, a nie miłość do dziecka, udręka to nieszczęśliwe macierzyństwo. Chyba że kobiety w pani rodzinie rozumieją to inaczej. Dla mnie czarne to czarne - nie ustępowała złośliwa  internautka.

Co na to córka Tuska? Błyskawicznie "zgasiła" internetową prowokatorkę.

- Brak wyobraźni niestety nie boli. Jestem szczęśliwą mamą i mogę tylko podziękować losowi, że mojemu dziecku niczego nie brakuje, mąż jest wsparciem, a nie oprawcą, a ja cieszę się każdego dnia ze swojej roli. Nie jestem tak naiwna, aby sądzić, że każda kobieta w Polsce jest w takiej samej sytuacji. Proszę czasami wyjść poza własny punkt widzenia - trzeba zrozumieć, że nie każdy ma tak, jak my i czasem potrzebuje większego wsparcia od państwa . Tak naprawdę jestem przekonana, że doskonale zdaje sobie Pani z tego sprawę, ale mimo wszystko próbuje uderzyć mnie w tak wrażliwy dla każdej kobiety punkt, udowadniając, że jedynie brak wrażliwości wobec osób słabszych i w gorszej sytuacji. Nie ma się czym chwalić - odpisała nokautując dyskutantkę.