Palikot odszedł z PO: Premier nie namawiał, Schetyna nie straszył

2010-10-06 11:45

Jak zapowiedział, tak zrobił. Największy skandalista w Platformie Obywatelskiej zrezygnował z członkostwa w partii Donalda Tuska i Klubie Parlamentarnym PO. Janusz Palikot odszedł wcześniej niż zapowiadał. Rezygnację miał złożyć dopiero 6 grudnia, ale wysłał już dwa pisma do władz Platformy.

Po cichu, bez widowiskowych scen i prób przekonywania, że to zła decyzja. Kontrowersyjny parlamentarzysta PO nie zamierzał dłużej zwlekać z odejściem z partii Donalda Tuska.

Janusz Palikot wysłał już do władz PO formalne rezygnacje z członkostwa w Platformie i jej klubie parlamentarnym. Dlaczego tak niespodziewanie, ponad miesiąc przed zapowiadanym terminem rozstania z PO?

Przeczytaj koniecznie: Janusz Palikot pokazał nową fryzurę, różowy zegarek i nienawiść do kościoła

Były już poseł tłumaczy na swoim blogu, że „szkoda mu czasu na codzienne tłumaczeni, że warto poczekać do 6. grudnia”.

- Nie dzwonił do mnie Graś, nie namawiał Tusk, nie straszył Schetyna, nie zrobiły na mnie wrażenia słowa Kidawy-Błońskiej! - napisał Palikot. Na dowód, że nie żartuje z odejściem pokazał dwa pisma do władz PO.

Patrz też: Palikot o PO: dupowata, stara, zgryźliwa i zgnuśniała ciotka

Palikot w najbliższym czasie zamierza zająć się rozwijaniem stowarzyszenia „Nowoczesna Polska”. Chce na jego bazie stworzyć partię polityczną, którą będzie konkurencją dla ugrupowań obecnych na scenie politycznej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki