Janusz Piechociński wyrzyna ludzi Waldemara Pawlaka

2013-01-03 16:37

Dni minister Ewy Kierzkowskiej (49 l.) na stanowisku sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów są najwyraźniej policzone. Ta polityk PSL ewidentnie podpadła nowemu prezesowi partii. I dlatego na jej miejsce Janusz Piechociński (53 l.) chce wrzucić... pracownika swojego biura poselskiego - Tomasza Jędrzejczaka (32 l.). A to dopiero początek czystek w wykonaniu nowego wicepremiera.

- Taką decyzję podjął Naczelny Komitet Wykonawczy PSL. Tomasz Jędrzejczak otrzymał rekomendacje na stanowisko sekretarza stanu w KPRM. Ma zająć miejsce Ewy Kierzkowskiej, która wyraźnie była niezadowolona z tego, że Piechociński został szefem partii - mówi nam ważny polityk ludowców. Ostateczna decyzja w tej sprawie leży w rękach premiera Donalda Tuska (56 l.), ale szef rządu już przy nominacji Piechocińskiego udowodnił, że to PSL bierze odpowiedzialność za obsadę swoich stanowisk w rządzie. Ta nominacja to zemsta Piechocińskiego na Kierzkowskiej, która po wyborach w PSL nie chciała gratulować nowemu szefowi? - To raczej kwestia innego modelu rządzenia nowego wicepremiera. Zmiany, które obiecał. To nie jest zemsta, bo przecież Janusz Piechociński ma gołębie serce - przyznaje nam Tomasz Jędrzejczak, który przez ostatnie lata pracował m.in. w biurze poselskim nowego wicepremiera i ministra gospodarki. O swojej nominacji nie chce rozmawiać. - Nie chcę z niczym wychodzić przed szereg - kwituje.

A to dopiero pierwsza ze zmian personalnych, które zamierza przeprowadzić nowy szef w partii, spółkach podległych PSL, a nawet w rządzie. W sejmowych kuluarach coraz głośniej mówi się, że Piechociński czeka na najmniejszy błąd ministra rolnictwa Stanisława Kalemby (66 l.), bo na jego miejsce już ma swojego zaufanego człowieka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki