Oficjalnie za eurokampanię odpowiada Adam Bielan i Michał Kamiński, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że w tym pomyśle palce maczał również Jacek Kurski, który zresztą jako pierwszy odsłonił karty.
- Przyszła pora powiedzieć: sprawdzam - ogłosił Kurski, notabene kandydat PiS z listy olsztyńskiej, podczas konferencji prasowej w Warszawie. Dodał również, że do szefa sztabu wyborczego PO Grzegorza Dolniaka, wysłał już pismo z prośbą, by ten pozwolił jego partii na emisję całego spotu Platformy z 2007 roku.
Co dokładnie chce zrobić PiS ze spotem Platformy? Kurski twierdzi, że nic. Reklamówka ma być emitowana w całości, bez żadnych komentarzy, a jedynie z adnotacją, że emisję tej reklamówki opłacił komitet wyborczy PiS. - Chodzi o to, by wyborcy rozliczyli PO ze składanych przed dwoma laty obietnic - tłumaczył
Koordynator kampanii PO, wiceszef klubu Platformy Grzegorz Dolniak powiedział w TVN24, że nie widział pisma PiS, ale do propozycji podchodzi z "dość dużym dystansem". - Rozumiem, że komitet wyborczy PiS ma jakiś kłopot, żeby wyprodukować coś, co ujmie opinię publiczną - komentował wyraźnie zaskoczony Dolniak.
Ten spot PO chce wykorzystać PiS: